W sobotę w hali sportowej przy ul. Wrocławskiej w Twar-dogórze wystartuje II Memoriał Ireneusza Maciasia - tragicznie zmarłego w lipcu 2006 roku dziennikarza sportowego m.in. "Gazety Wrocławskiej". Tym razem impreza potrwa dwa dni.
Organizatorzy imprezy - belgijski menedżer i były piłkarz od lat związany z Dolnym Śląskiem Michel Thiry oraz Gminny Ośrodek Sportu i Rekreacji w Twardogórze - chcą robić imprezę przede wszystkim dla dzieci. Dlatego właśnie w sobotę od godz. 10 rywalizować będzie ze sobą kilkadziesiąt drużyn orlików i żaków nie tylko z regionu. Do Twardogóry przyjadą m.in. drużyny Śląska Wrocław.
Olbrzymią atrakcją dla młodych piłkarzy będą znani zawodnicy, którzy już zakończyli kariery, a pojawią się na memoriale. - Swój przyjazd potwierdzili już m.in. Bartosz Karwan, Marcin Kuźba, Wojciech Szala czy Dariusz Sztylka. Ma przyjechać też czeski trener Verner Lička - wylicza Thiry. Ta lista nie jest jednak jeszcze zamknięta, bo Belg wciąż czekał na kolejne telefony. Tak czy inaczej - łowcy autografów będą mieli ucztę.
Niedziela upłynie pod znakiem rywalizacji (dużo) starszych drużyn. Tak jak przed rokiem, naprzeciw siebie staną różne grupy i zawody. Swój start zapowiedzieli m.in. miejscowi policjanci i księża, Fabryka Mebli Bodzio, oldboje Śląska, Górnika Zabrze, Górnika Wałbrzych. Drużynę mają wystawić też byłe gwiazdy piłki, no i oczywiście dziennikarze. Do Twardogóry wybiera się mocna ekipa Radia Wrocław. Pierwszy raz pojawi się także drużyna "Gazety Wrocławskiej", którą do boju poprowadzi niezwykle doświadczony red. Marcin Torz.
Pierwszy mecz niedzielnych zmagań o godz. 13. Szczerze i bez przymusu w imieniu swoim i organizatorów zachęcamy do kibicowania. Zarówno w sobotę, jak i w niedzielę wstęp do hali jest bezpłatny.
Memoriał to kolejna impreza upamiętniająca Irka Maciasia - świetnego dziennikarza, a nade wszystko człowieka z klasą. Kolejna po kryterium ulicznym w ramach kolarskiego wyścigu Szlakiem Grodów Piastowskich oraz biegu wagi lekkiej rozgrywanego podczas wrocławskich Ergowioseł. Zresztą Twardo-góra nie jest miejscem przypadkowym. Irek lubił tam jeździć na grzyby.
Trudno mówić o ulubionych dyscyplinach Irka, tyle ich było. Dbał o główne, ale i dopieszczał te niedopieszczone. Tak wiele zrobił dla kolarstwa, a zginął na rowerze, zostawiając ciężarną żonę Małgorzatę (dziś Marcel to już 7-letni utalentowany łobuziak) oraz córkę Martynę (dziś 13 lat i spore sukcesy w nauce).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
