Cohen trenował we wtorek indywidualnie, a także przechodził testy medyczne. W środę ma ćwiczyć już razem z drużyną, która po dwóch dniach odpoczynku wraca do treningów.
- Wiele dobrego słyszałem o Śląsku - mówi Cohen cytowany przez oficjalną stronę internetową klubu i przyznaje, że jego przyjacielem jest Oded Gavish, od niedawna obrońca WKS-u.
- Gdy mieliśmy 15 lat, byliśmy zawodnikami tego samego klubu. Oczywiście rozmawiałem z nim przed przyjazdem do Wrocławia. O Śląsku wypowiadał się w samych superlatywach. Dowiedziałem się, że to profesjonalny i poukładany klub, w którym wszystko funkcjonuje jak należy. Oded był też pod wrażeniem treningów, jakie przygotowuje drużynie Stanislav Levy razem z asystentami. Zachwalał również kibiców, stadion i miasto - opowiada Cohen.
Jak wyjaśnia, w ostatnim sezonie nie grał zbyt wiele w Hapoelu Tel Aviv (z którym niedawno rozwiązał kontrakt), bo popadł w konflikt z władzami klubu, które chciały sprzedać go do lokalnego rywala Maccabi, a potem "puściły w eter informację", że to sam piłkarz nalegał na przenosiny, co nie spodobało się kibicom. Do tego doszła jeszcze niegroźna kontuzja, która niezaleczona odnowiła się w trakcie jednego ze spotkań.
Sam Cohen mówi, że najlepiej czuje się na skrzydle. Czy będzie to ewentualny następca Waldemara Soboty? Decyzja ma zapaść w piątek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?