Pijany spowodował wypadek w Leśnicy. Gdy chciał uciec, świadek zdarzenia zabrał mu kluczyki do auta

Pijany kierowca wężykiem jechał jedną z wąskich ulic we wrocławskiej Leśnicy. Podróż zakończył uderzeniem w jeden z zaparkowanych samochodów. Właścicielka auta, w które uderzył volkswagen, chwilę wcześniej obserwowała ten niebezpieczny przejazd. Po zderzeniu podbiegła wraz z kolegą do samochodów. Sprawca kolizji próbował odjechać z miejsca zdarzenia. Kolega kobiety szybko zareagował i zabrał pijanemu kluczyki.

- W tym samym czasie w drodze na miejsce byli już policjanci, którzy zatrzymali nieodpowiedzialnego kierującego. Okazało się, że 43-latek ma ponad 3,4 promila alkoholu w organizmie, a co za tym idzie, za kierownicą pojazdu usiadł w stanie, który uniemożliwia normalne funkcjonowanie i może stwarzać nawet zagrożenie dla życia i zdrowia! - przekazuje sierż. szt. Krzysztof Marcjan z wrocławskiej policji.

ZOBACZ TEŻ:

Pijany kierujący nie potrafił wytłumaczyć, dlaczego w takim stanie wsiadł za kierownicę. Mieszkaniec Wrocławia trafił do aresztu. Dzień później - kiedy wytrzeźwiał - usłyszał zarzut kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości. - Odpowie również za spowodowanie kolizji, której koszty będzie prawdopodobnie musiał pokryć z własnej kieszeni - dodaje Marcjan. Kierującemu grozi 2 lata więzienia. Stracił także prawo jazdy. Do zdarzenia doszło kilka dni temu. Pijany jechał przez Leśnicę około godz. 9 rano.