– Pies był przywiązany do ławki przystanku na trasie Świdnica - Strzegom na około 50-centymetrowym łańcuszku. Miał pocięte opuszki łap, wymiotował, miał krew i śluz w kale, nie reagował, nie chciał się napić, nie mógł podnieść się o własnych siłach. Leżał na boku nieruchomo, miał szczękościsk - opowiada Jowita Kowszyn, która znalazła zwierze.
Dodaje, że policja przyjechała na miejsce, ale nie mogła skontaktować się z weterynarzem, który ma z nimi podpisaną umowę. Weterynarz przyjechał, gdy pies już nie żył. – Ważne, żeby znaleźć właściciela tego psa. Była to około roczna suczka w typie amstaffa, pit bulla - apeluje Jowita Kowszyn.
O sprawie powiadomiła Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami ze Świdnicy. – Dowiedzieliśmy się o wszystkim po fakcie. Wczoraj wraz z inną inspektorką TOZ pojechałam do Nowego Jaworowa spisując relację świadków tego zdarzenia. Jestem w trakcie pisania podania na policję o wszczęcie postępowania, odnalezienia właściciela psa i ukaranie sprawców za znęcanie się nad zwierzęciem i porzucenie go - mówi Grażyna Grzesik z TOZ w Świdnicy.
Wszelkie informacje o psie można przekazywać m.in. do TOZ w Świdnicy: 662-096-539. Sprawą zajmują się też wolontariusze stowarzyszenia Na Pomoc Ast: [email protected], 726-949-126.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?