Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierwszy rejs

Zbigniew Figat
O sprawie pisaliśmy w "Słowie Polskim"
O sprawie pisaliśmy w "Słowie Polskim" Michał Pawlik
Wracamy do tematów, które poruszały naszych Czytelników w "Słowie Polskim".

Pisząc reportaż o tym przełomowym wydarzeniu w historii Kościoła, miałem świadomość, iż po raz pierwszy w Polsce, a może i Europie, otwierano na wrocławskim Sępolnie wspólną świątynię dla ewangelików i katolików. Z udziałem biskupa Kościoła ewangelicko-augsburskiego płk. Ryszarda Borskiego i kardynała Henryka Gulbinowicza, metropolity wrocławskiego, oraz władz miasta, dokonano uroczystej rekonsekracji przed-wojennej świątyni ewangelickiej, która w PRL była kinem Światowid. Hymn odegrała orkiestra wojskowa, były podniosłe przemówienia i szeptane pytania w tłumie parafian Świętej Rodziny: Będziemy się modlić i komunię przyjmować tutaj, gdzie były gołe panienki na ekranie?

Jednak prawdziwymi bohaterami tamtego lata 2001 roku byli dwaj proboszczowie: żonaty ewangelik z dwójką dzieci, i ten drugi, katolik żyjący w celibacie. Po siedmiu latach zapytałem ich, co słychać w tym kościele?
- To była pierwsza w Polsce bardzo śmiała próba utworzenia wspólnej świątyni dla ewangelików i katolików, a z krótszej drogi do kościoła na Sępolnie cieszyły się zwłaszcza osoby starsze - mówi proboszcz Andrzej Fober, mieszkający z rodziną w domu tuż przy kościele. - Inicjatorzy tej współpracy religijnej pokazali bardzo wyraźnie, że można działać razem; potem ksiądz Pikul przeszedł na emeryturę, a księdza pułkownika Borskiego oddelegowano do Warszawy. A my dalej odprawialiśmy na przemian msze we wspólnej świątyni, po dwie w każdą niedzielę, aż do wybudowania kościoła św. Faustyny. A teraz, już nie u nas, a tam, w nowej świątyni, od czterech lat modlą się katolicy. Ale zawsze chcieliśmy, żeby ten dawny, przedwojenny kościół, w którym za PRL było kino, nie świecił pustkami, żeby jednak żył.
- Żyje?
- Mamy jeszcze w centrum Wrocławia ewangelicki kościół św. Krzysztofa. Ten jest administracyjnie przypisany wojsku; to kościół garnizonowy dla ewangelików. I żeby ta nasza świątynia na wrocławskim Sępolnie była bardziej wykorzystana, udostępniamy ją teraz baptystom, którzy mają tu co niedzielę nabożeństwa. Młode kościoły, jak my je nazywamy, a więc także adwentyści, zielonoświątkowcy, mogą odprawiać tu msze i odwiedzać naszą świątynię, partycypując w kosztach utrzymania tak dużego obiektu.
Zbór chrześcijan baptystów od początku dużo tu inwestuje, unowocześniając nagłośnienie, instalację, bo oni mają u nas święta diecezjalne, z zespołami muzycznymi i chórami.
- Warto było zamieniać kino Światowid z powrotem na kościół?
- Przez sześćdziesiąt lat nie było tu parafii ewangelickiej. Odzyskanie tego obiektu jest jak najbardziej słuszne; otwiera szeroko bramę świątyni dla nas i wiernych różnych wyznań. Ja rozumiem katolików - utrzymywanie dwóch kościołów w ramach jednej parafii jest zbyt kosztowne. Ale nadal współpracujemy.

W parafii Świętej Rodziny też zapytałem o to pierwsze, wspólne doświadczenie ewangelików i katolików. Rezydent, emerytowany już ksiądz prałat Stanisław Pikul, który wtedy mówił mi o tym, że płyniemy do Boga jedną wspólną łodzią, skierował mnie do aktualnego proboszcza.
- Chwaląc tego samego Pana Boga, można razem wiele zrobić - mówi proboszcz parafii Świętej Rodziny ks. dziekan Janusz Prejzner. - Poznaliśmy się lepiej, nastąpił powrót do kultu bożego w tym miejscu, gdzie przez wiele lat było kino, choć przed wojną był tam kościół. To jest nasze wspólne osiągnięcie. Prowadzimy hospicjum, oni wypożyczają nam sprzęt rehabilitacyjny, a w radzie osiedla wspólnie zajmujemy się ważnymi sprawami mieszkańców Wielkiej Wyspy.

Przed wojną, na dzisiejszym Sępolnie, do swych sąsiadów ewangelików katolicy ze Świętej Rodziny mieli - jak dziś - bardzo blisko. Obie świątynie wybudowano niezbyt daleko od siebie w pełnej ogrodów dzielnicy, na Wielkiej Wyspie. Nie legły one podczas wojny w gruzach. Świątynię ewangelików zamieniono na kino i w dzieciństwie chodziliśmy tam na filmowe poranki. Przedwojenny duch ekumenizmu wyprowadził się stamtąd za PRL na wiele lat. Ale u progu lata 2001 roku powrócił i wypłynął na swój pierwszy rejs wspólną łodzią. Ten rejs trwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska