- Dziecko bezwzględnie musi otrzymywać mleko matki. Zdarzają się jednak takie sytuacje, gdy mama trafia na oddział intensywnej terapii lub wymaga specjalistycznego leczenia i nie ma możliwości karmienia dziecka. Wtedy trzeba zastąpić mleko matki mlekiem kobiecym - mówi prof. Barbara Królak-Olejnik, kierownik Kliniki Neonatologii i zaznacza, że obecnie noworodki, których mamy nie mogą karmić, otrzymują mieszkanki dla wcześniaków na bazie mleka krowiego.
Jak działa bank mleka?
Przy oddziale neonatologicznym obecnie remontowane są dwa pomieszczenia – jedno, w którym będą prowadzone konsultacje i kwalifikacje dawczyń i drugie - w którym mleko kobiece będzie odbierane, pasteryzowane i przechowywane w zamrażarkach.
- Mama odciąga mleko w domu i przechowuje je w lodówce w specjalnie do tego celu przeznaczonych buteleczkach. W ciągu 48 godziny musi je przynieść do banku, gdzie mleko będzie pasteryzowane, zamykane w buteleczkach i umieszczane w zamrażarkach – wyjaśnia krok po kroku ordynator neonatologii. - Jest to mleko, dla tych dzieci, których mamy z różnych przyczyn nie produkują mleka lub mają go zbyt mało – wylicza prof. Królak-Olejnik.
Zdrowa mama może oddać nawet do pół litra mleka tygodniowo. Mleko w banku może być przechowywane nawet pół roku. Prof. Królak-Olejnik podkreśla jednak, że mleko nigdy nie czeka tak długo. Żadna kropla też się nie marnuje. - Jedna buteleczka, o pojemności 80 ml lub 130 ml nie jest rozmrażana tylko dla jednego dziecka, lecz jest rozlewana do strzykawek i podawana wszystkim dzieciom, które nie mogą być karmione mlekiem swojej matki.
Oczywiście przed przed podaniem mleka z banku mama dziecka musi wyrazić na to zgodę. Również wszystkie dawczynie mleka muszą przejść wcześniej szereg niezbędnych badań m.in. w kierunku WZW typu B czy C, kiły czy HIV, by móc stwierdzić, że są całkowicie zdrowe.
- Mały człowiek o wadze 3 kg w pierwszych dniach wypija niewielkie ilość pokarmu, do 20 ml. Dopiero z końcem pierwszego tygodnia wypija w ciągu doby około pół litra mleka – wyjaśnia ordynator oddziału.
Mamy poszukiwane
Najbardziej pożądanymi dawczyniami mleka są kobiety w drugim lub trzecim miesiącu po urodzeniu dziecka. - Wtedy wiemy, że laktacja jest ustabilizowana i taka mama po nakarmieniu własnego dziecka może jeszcze odciągnąć jeszcze z buteleczkę pokarmu. To jest ta nadwyżka, która może zostać przekazana do banku mleka kobiecego – dodaje prof. Barbara Królak-Olejnik.
W szpitalu przy ul. Borowskiej zatrudnione są dwie położne laktacyjne. - To ważne - podkreśla ordynator oddziału, bo jak sama mówi, we Wrocławiu niewiele kobiet karmi piersią. - Sądzę, że wynika to z braku poradnictwa laktacyjnego, które nie znalazło się w koszyku świadczeń refundowanych i jest w stu procentach odpłatne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?