Celsłom został zbudowany w roku 1911. Jak łatwo wywnioskować fabryka miała wiele imion. Postawiona jako Schlesischen Cellulose u. Papier-Fabriken AG zmieniła wkrótce nazwę na Cellulosefabrik Maltsch. Po wojnie została przechrzczona na Celsłom, co już na zawsze do niej przylgnęło, choć bardziej oficjalna nazwa brzmiała: Państwowe Przedsiębiorstwo Przemysłu Papierniczego w Malczycach.
Z początku w fabryce produkowano celulozę z drewna. Później, do lat 30 wprowadzono również produkcję celulozy ze słomy. Drewno dopływało do zakładu statkami, a koleją docierały tu dostawy słomy.
W latach dwudziestych fabryka zatrudniała około 300 osób, ale pod koniec lat 30. pracowników było już dwa razy więcej. Fabryka płonęła w kwietniu 1937, a pożar spowodował straty na setki tysięcy marek niemieckich.
Zobacz też:
W wojennych latach 40. pracowali tu jeńcy rosyjscy.
Po wojnie zakład odżył w 1948 roku. Do niemal samego końca lat 70. zakład z powodzeniem wytwarzał m.in. tekturę przemysłową. Ale w 1979 produkcję wstrzymano i nigdy już nie wznowiono.
W latach 80. otwarto tu lokal o nazwie "Jedynka", do którego wchodziło się przechodząc obok gigantycznego komina. Restauracja jednak również upadła. Na terenie zakładów działały jeszcze drobne biznesy, na przykład mechanik samochodowy.
Obecnie nic już nie funkcjonuje w bezpośrednim sąsiedztwie ruiny. Na terenie zakładów walają się śmieci, a to co jeszcze nadawało się do użytku, zostało rozkradzione. Największe wrażenie robi tu hala główna z miejscem po wielkich kadziach oraz niesamowity komin. Ale w ogóle ruiny stanowią gratkę dla miłośników niekonwencjonalnych wycieczek.
Zobaczcie sami:
Zobacz też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?