Walka o play-offy wkracza w decydującą fazę. Jedynym zespołem, który nie ma szans na miejsce w czołowej szóstce, jest Arged Malesa. Ostrowianie przegrali wszystkie tegoroczne mecze. W dwóch ostatnich spotkaniach sezonu postarają się o zdobycie jakichkolwiek punktów, aby uniknąć statusu najgorszego beniaminka w historii PGE Ekstraligi.
To właśnie na torze w Ostrowie Wielkopolskim rozpocznie się 13. kolejka PGE Ekstraligi. Gospodarze podejmą For Nature Solutions Apatora. Zespół z Torunia to obecnie piąta siła rozgrywek. Aby utrzymać tę pozycję, zwycięstwo z czerwoną latarnią ligi to warunek konieczny.
Ciekawa potyczka szykuje się we Wrocławiu, gdzie miejscowa Betard Sparta zmierzy się z ZOOleszcz GKM-em. Obie drużyny wciąż nie mogą być pewne awansu. W nieco lepszej sytuacji znajduje się ekipa z Dolnego Śląska, która ma w tabeli trzy punkty więcej. Wygrana WTS-u zapewni mu spokój przed ostatnim starciem w fazie zasadniczej (z For Nature Solutions Apatorem). GKM zapowiada jednak ostrą walkę. – Wiemy, po co jedziemy do Wrocławia. Przed tym spotkaniem mam nieco inny plan działania niż zwykle. Zamierzam odpuścić ligę szwedzką i zostać w Polsce. Tu będę starał się odnaleźć wszystko, co najlepsze w moich silnikach, posprawdzać je i wybrać optymalne ustawienia – zapowiada Norbert Krakowiak.
Niedzielne ściganie rozpocznie ligowy klasyk, czyli potyczka Moje Bermudy Stali z Fogo Unią. Pierwszy w tym sezonie mecz obu ekip miał wyrównany przebieg i zakończył się minimalną wygraną zespołu z Leszna (46:44). Zarówno gorzowianie, jak i „Byki” mają więc podobne szanse na zgarnięcie punktu bonusowego. Jeśli w weekend wygra Fogo Unia, przeskoczy w tabeli żółto-niebieskich.
13. kolejka zakończy się w Częstochowie. Motor Lubin w tym sezonie nie znalazł na razie swojego pogromcy. „Koziołki” jedyne punkty straciły po remisie 45:45 z Betardem Spartą. Próbę pokonania liderów PGE Ekstraligi podejmie zielona-energia.com Włókniarz. Częstochowianie to czarny koń tegorocznych rozgrywek. „Lwy” to najlepsze potwierdzenie tezy, że mocni juniorzy potrafią zrobić różnicę. Trener Lech Kędziora ma do dyspozycji dwóch najskuteczniejszych młodzieżowców tego sezonu – Jakuba Miśkowiaka i Mateusza Świdnickiego. Juniorom Włókniarza dorównać może jedynie młodzież Motoru. Czyżby o zwycięstwie w meczu na szczycie mieli zadecydować najmłodsi?
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?