Galę Angelusa wyreżyserował w tym roku Jacek Bała. Pavol Rankov wraz ze swoim tłumaczem Tomaszem Grabińskim, który – jako najlepszy translator – dostał 20 tys. zł, ufundowane przez Państwową Wyższą Szkołę Zawodową im. Angelusa Silesiusa w Wałbrzychu, dowcipnie dziękowali za nagrodę od czytelników. – Przede wszystkim chciałbym podziękować tłumaczowi mojej książki, który zna mnie tak dobrze, że wie, co chcę Państwu powiedzieć – zaczął po polsku Tomasz Grabiński. – I dodał, już tłumacząc słowa autora książki: – Dziękuję czytelnikom, głosujących było tak wielu, że mam nadzieję, że znajdą chwilę i przeczytają książkę.
Potem było już trudniej, bo do przyjęcia głównej nagrody autor nie mógł się przygotować. – Życzę Nagrodzie wiele dobrego i wielu wspaniałych książek w następnych edycjach – powiedział Pavol Rankov.
Wspólna historia
Po gali autor opowiadał dziennikarzom o historii powstania książki. – Moja powieść zaczyna się 1 września 1938 roku, doskonale zdaję sobie sprawę z tego, czym był 1 września 1939 roku dla Polaków i powszechnej historii – mówił. – Książka jest dedykowana mojemu ojcu, który urodził się w Levicach i tam dorastał wraz z przyjaciółmi (akcja zaczyna się na kąpielisku w Levicach – przyp. red.). – Zanim zacząłem pisać książkę, poprosiłem ojca o spisanie wspomnień. Wziął gruby zeszyt i napisał je dla mnie, niektóre wykorzystałem, inne nie. A kiedy przeczytał książkę, powiedział, że czuje się, jakby rozmawiał z przyjaciółmi z dzieciństwa – opowiadał pisarz. Pavol Rankov po raz pierwszy odwiedził Levice po wydaniu książki w Słowacji. Powieść w języku polskim opublikowało wrocławskie wydawnictwo Książkowe Klimaty.
Zdjęcia: Joanna Jackowska/ angelus.com.pl
CZYTAJ
ANGELUS – KTO ZNALAZŁ SIĘ W FINALE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?