Najpierw św. Antoni opuścił ołtarz i trafił do Sali im. Jana Pawła II, gdzie zabrano mu krosna i płótno dublażowe. Odkurzono go, usunięto warstwy werniksu i odkryto na nim łaty z kitu, przemalowania i zniszczenia wymagające naprawy. W październiku, święty jak nowy, znów ozdobi ołtarz kościoła św. Antoniego. Św. Antoni z Padwy, franciszkanin, ma dar pomocy w odnajdywaniu tego, co zaginione. Ojciec Mariusz Tabulski, przeor wrocławskiego klasztoru paulinów i proboszcz parafii, do której należy kościół, przyznaje, że w tej roli patron świątyni sprawdził się modelowo.
- Wiedzieliśmy, że dwa obrazy dla kościoła namalował Michał Willmann, nazywany tutejszym Rembrandtem. Świątynia powstawała w okresie kontrreformacji, a Willmann dostał zlecenie i z racji talentu, i dlatego, że przeszedł z luteranizmu na katolicyzm - tłumaczy ojciec Tabulski. Ale pierwszy konserwacji doczekał się nie obraz z ołtarza głównego, przedstawiający wizję św. Antoniego, ale odnaleziony przypadkiem na strychu wizerunek św. Jana Kapistrana. Badania we Włoszech potwierdziły przypuszczenia, że odnaleziony obraz to dzieło Willmanna.
- I poszliśmy za ciosem. Badania obrazu z ołtarza głównego pozwoliły odkryć na nim podpis malarza i datę, w której brakuje jednej cyfry. To 169 i prawdopodobnie 7 na końcu, więc namalowano go chyba w 1697 roku. Zaczęliśmy starania o fundusze na renowację i specjalistyczne badania i udało nam się zdobyć dotację z urzędu marszałkowskiego oraz SKOK-u. Część funduszy mamy też od parafian - mówi ojciec Tabulski.
- Tak jak w przypadku Kapistrana będą pobrane próbki do badań chemicznych - dodaje przeor i pokazuje miejsca, gdzie oryginalne dzieło Willmanna ktoś przemalował. - Chcemy, by odnowiony już obraz uroczyście znów zawisł w ołtarzu głównym w październiku, najdalej w listopadzie tego roku. Oczywiście, zadbamy o należną świętemu, uroczystą oprawę tego wydarzenia - uśmiecha się ojciec Mariusz Tabulski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?