Wrocławskie przedsiębiorstwo komunikacyjne poinformowało, że informacje o tym, ile osób może znajdować się w danym pojeździe będzie na jego na drzwiach. Przedstawiciele MPK zaznaczają, że kierowcy nie zajmują się liczeniem pasażerów i pilnowaniem czy przestrzegają oni obowiązujących limitów. MPK zaznacza, że w dni robocze na trasy będzie mogło wyjechać 18 autobusów rezerwowych, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Kierowcy i motorniczowie są zaniepokojeni, bo zarząd wrocławskiego MPK nie określił, kto ma sprawdzać, ile osób jest w autobusie czy tramwaju. Nie wiedzą też, kto poniesie odpowiedzialność za przepełnienie i co należy zrobić, jeśli w pojeździe znajdzie się pasażer, który nie stosuje się do obostrzeń i np. nie chce założyć maseczki.
Rzecznik MPK Aleksander Łoś podkreśla, że prowadzący pojazdy mają skupić się na bezpieczeństwie jazdy, a nie liczyć pasażerów. Jednocześnie wskazuje, że kierowcy i motorniczowie wiedzą co robić w sprawie pilnowania przestrzegania obostrzeń.
- W kwestii limitów liczymy na współodpowiedzialność samych pasażerów. Na bieżąco monitorujemy sytuację i w razie potrzeby centrala ruchu uruchomi, w miarę naszych możliwości, dodatkowe rezerwowe autobusy. Kierujący wiedzą, co robić, bo to właśnie oni informują centrale ruchu o ewentualnych przepełnieniach - uważa rzecznik MPK Wrocław Aleksander Łoś.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?