Parkowanie w ścisłym centrum głównie dla mieszkańców? W tym tygodniu radni będą głosować

Rada Osiedla Stare Miasto oraz mieszkańcy apelują o utworzenie Staromiejskiej Strefy Ograniczonego Parkowania, którą miałaby obowiązywać w obrębie ulic: Grodzkiej, Piaskowej, Świętej Katarzyny, Kazimierza Wielkiego i Nowy Świat. Autorzy apelu podkreślają, że wraz ze zwiększają się liczbą mieszkańców oraz osób pracujących we Wrocławiu, przybywa także samochodów, a wzrost natężenia ruchu i gigantyczne korki, to nie jedyne problemy z jakimi muszą sobie radzić mieszkańcy Wrocławia. Coraz większą bolączką jest kwestia parkowania w mieście. Według autorów apelu problem ten ma być najbardziej dokuczliwy właśnie w samym centrum.

- Kierowcy parkują często w miejscach do tego nieprzeznaczonych, takich jak trawniki, skwery, chodniki, paraliżują przejście i przejazd, zastawiają inne pojazdy lub wjazdy na posesję, często uniemożliwiając podjęcie interwencji straży pożarnej lub pogotowiu ratunkowemu – piszą autorzy apelu.

Dlatego osiedlowi radni, po konsultacjach z mieszkańcami uznali, że najlepszym rozwiązaniem będzie wprowadzenie Staromiejskiej Strefy Ograniczonego Parkowania, w której większość miejsc parkingowych zostałaby zarezerwowana tylko dla mieszkańców.

Staromiejska Strefa Ograniczonego Parkowania – zasady

Według założeń Staromiejskiej Strefy Ograniczonego Parkowania 60 proc. wszystkich miejsc parkingowych w ścisłym centrum Wrocławia byłoby przeznaczonych wyłącznie dla mieszkańców Wrocławia i osób, które mają prawo do wykupienia abonamentu. Taki abonament mogliby wykupić mieszkańcy zameldowani w obszarze Staromiejskiej Strefy Ograniczonego Parkowania na pobyt stały lub czasowy, rozliczający podatek dochodowy we Wrocławiu i posiadający samochód. Abonament będzie wydawany na numer rejestracyjny. Jedna osoba będzie mogła kupić jeden abonament. Abonament mikroprzedsiębiorcy mogłyby kupić osoby prowadzące działalność gospodarczą w obrębie Staromiejskiej Strefy Ograniczonego Parkowania. Właściciel firmy musi wykorzystywać auto do prowadzenia działalności. Według autorów apelu do kategorii mikroprzedsiębiorcy powinny należeć te firmy, których roczne obroty nie przekraczają 150 tys. euro i zatrudniają mniej niż 10 osób.

Na pozostałych 40 procentach miejsc parkingowych będą mogli parkować inni kierowcy, jednak nie dłużej niż 4 godziny.
Inicjatorzy Staromiejskiej Strefy Ograniczonego Parkowania uważają również, że „nieodzownym elementem proponowanego rozwiązania jest zwiększenie liczby patroli straży miejskiej oraz policji, które karałyby kierowców parkujących bez abonamentu lub przekraczających dopuszczalny czas postoju”.

Pomysłodawcy uważają, że nowe rozwiązanie pozwoli na zmniejszenie ruchu samochodowego w centrum Wrocławia (do centrum nie będą wjeżdżali kierowcy, którzy będą chcieli zaparkować na dłużej). Przez mniejszy ruch ma poprawić się także bezpieczeństwo w centrum.

Staromiejska Strefa Ograniczonego Parkowania – co na to radni?

CZYTAJ NA KOLEJNEJ STRONIE
Sprawą zajmą się na najbliższej sesji miejscy radni, czy zagłosują za apelem? Klub Prawa i Sprawiedliwości nie podjął jeszcze decyzji w tej sprawie, ale radny Robert Pieńkowski, szef klubu mówi, że osobiście jest za tym, aby wprowadzić pewne ograniczenia w parkowaniu, w ścisłym centrum miasta.

Piotr Uhle, szef klubu Nowoczesnej we wrocławskiej radzie mówi, że idea jest interesująca, ale problem z parkowaniem we Wrocławiu należy rozwiązać kompleksowo, a nie tylko dla obszaru Starego Miasta. Podobnie jak PiS, klub Nowoczesnej nie ma jeszcze określonego stanowiska w tej sprawie.

Sebastian Lorenc z Platformy Obywatelskiej też nie wie, jak będzie głosować. Mówi, że musi się przyjrzeć proponowanym rozwiązaniom.

Jacek Ossowski, przewodniczący wrocławskiej rady miejskiej przyznaje, że temat jest trudny i dyskusyjny. Klub Rafała Dutkiewicza nie ma jeszcze wypracowanego stanowiska w tej sprawie. Sam Jacek Ossowski jest przeciwny takiemu rozwiązaniu.
- Wszyscy mieszkańcy Wrocławia powinni być traktowani na tych samych zasadach. Proponowane rozwiązanie znacząco utrudni dostęp do miejsc parkingowych osobom, które nie mieszkają w ścisłym centrum miasta, co nie może być akceptowalne – mówi Jacek Ossowski, który przyznaje, że o problemie należy rozmawiać.

Ewentualne przegłosowanie apelu przez radnych to dopiero początek drogi. Jeżeli radni przyjmą apel to oznacza to, że zajmą się sprawą i następnym krokiem dopiero będzie przygotowanie już właściwego projektu uchwały w tej sprawie.