Parkowanie na tym wrocławskim osiedlu to codzienna walka o wolne miejsce. Zobacz z czym zmagają się mieszkańcy

Podwórze mieści się w obrębie ulic Kościuszki i Kołłątaja i stanowi parking dla mieszkańców okolicznych kamienic. Jednak jak mówią sami lokatorzy, zdarza się, że parkują tam także osoby przyjezdne, które nie chcę płacić za miejsca postojowe. Poważny problem z brakiem miejsca pojawił się, gdy na drodze, na której wcześniej również stawały pojazdy, pojawiły się znaki zakazu parkowania. Miasto podjęło taką decyzję, by umożliwić dostęp pojazdowi odbierającemu odpady. Jednak mieszkańcy są w tej sprawie sceptyczni.

– Jakiś czas temu ustawiono u nas „nowoczesne” pojemniki na śmieci, do których przyjeżdża celem odbioru specjalny wóz, z dźwigiem, który jest bezobsługowy, tj. do odbioru odpadów wystarcza jedynie kierowca, który obsługuje urządzenie z poziomu kabiny – pisze pan Maciej, mieszkaniec Kościuszki.

Znaki pojawiły się bez uprzedzenia w lipcu 2023 roku. Mieszkańcy wspominają, że śmieciarka była w stanie ominąć samochody stojące na drodze. Wielu z nich nie mając innego wyjścia, wciąż parkowało w strefie zakazu co poskutkowało kilkukrotnym odholowaniem około 10 aut na koszt właścicieli.

– Nie prosiliśmy o nowe bezobsługowe pojemniki na śmieci, które sprawiły, iż kierowcy śmieciarek nie potrafią do nich dojechać. Przez wiele lat śmieciarki mogły najechać na krawężnik i poradzić sobie z zaparkowanym tutaj samochodami. Gdzie mamy trzymać swoje auta? – pyta pan Maciej.

Takie podbudowy pod nowe, systemowe kosze na odpady został zastosowany na 22 podwórzach we Wrocławiu, m.in.

• Rejtana, Stawowa, Kościuszki Kołłątaja,
• Piłsudskiego, Świdnicka, Kościuszki, Stawowa,
• Owsiana, Żytnia, Grabiszyńska, Jęczmienna,
• Piłsudskiego, Legionów, Pl. Muzealny, Muzealna,

Mieszkańcy są oburzeni decyzją o zakazie. Twierdzą, że z sytuacją można sobie poradzić na kilka sposobów. Pierwszym pomysłem było zmniejszenie przedziału czasowego dla zakazu parkowania. Tablice informują o zakazie obowiązującym codziennie w godzinach 6.00 do 22.00.

– Dlaczego nie można zmniejszyć liczby godzin, kiedy nie możemy parkować? Odbiór odpadów ma miejsce najczęściej w godzinach porannych. Wracając z pracy o 18, chciałbym móc zaparkować – wspomina pan Damian.

– Znaki zakazu parkowania zostały ustawione z uwagi na zabezpieczenie dojazdu i obsługę pojemników. Stojące na drodze dojazdowej auta uniemożliwiłyby odbiór śmieci. Godziny [widniejące na tablicach - przyp. red.], tj. od 6 do 22, to godziny, w których odbierane są odpady przez firmy wywożące. W tym czasie muszą mieć możliwość bezpośredniego dojazdu zgodnie z regulaminem utrzymania czystości – pisze Aleksandra Lipertowska z Zarządu Zasobu Komunalnego

Po pojawieniu się znaków i ryzyku odholowania samochodów na podwórzu codziennie toczy się walka o parkowanie. Ci z mieszkańców, którzy nie znajdą „legalnego” miejsca, muszą szukać go na innych podwórkach lub na płatnych parkingach.

– Wolę w ogóle nie używać samochodu niż martwić się, czy będę mógł zaparkować – mówi pan Damian.

Mieszkańcy skarżą się także na kierowców spoza wspólnoty, którzy parkując na podwórku, uniemożliwiają to mieszkańcom, często blokując wyjazd. Pojawił się więc pomysł, by postawić szlaban lub bramę przesuwną. Firma Pumaz, która zarządza jedną z klatek ulicy Kołłątaja, na prośbę mieszkańców postanowiła podjąć kroki w sprawie dzierżawy terenu należącego do ZZK. Obecnie zbierane są głosy pod uchwałą w sprawie dzierżawy.

– ZZK, będący zarządcą części terenów gminnych jest przychylne dzierżawie wnętrz podwórzowych. Wspieramy takie inicjatywy, a wiemy też, że mieszkańcy oraz użytkownicy podwórek inaczej traktują wnętrza, które stają się ich małą ojczyzną. Chętni, w tym przypadku wspólnoty mieszkaniowe, powinny podjąć stosowne uchwały (w sprawie dzierżawy działki) i komplet dokumentów (zawierający m.in. mapkę terenu) przedłożyć w ZZK. Po spisaniu umowy dzierżawcy będą mogli dysponować tym terenem i np. postawić szlaban – pisze Aleksandra Lipertowska z ZZK

Mieszkańcy są zdeterminowani i gotowi do współpracy.

– To nie jest małe podwórko, po usunięciu betonowych, wystających elementów i sensownym wyznaczeniu miejsc parkingowych będziemy mogli normalnie parkować swoje samochody – mówi pan Stanisław.