Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Panthers Wrocław - drużyna wyjątkowa

RED.
Rafał Rogaczewski przez rok jeździł na treningi Panthers ze... Szczecina. Teraz zdecydował się na przeprowadzkę do Wrocławia
Rafał Rogaczewski przez rok jeździł na treningi Panthers ze... Szczecina. Teraz zdecydował się na przeprowadzkę do Wrocławia Dariusz Gdesz
Panthers Wrocław to klub półamatorski, ale zawodnicy potrafią jeździć na treningi nawet po 300 kilometrów. Niektórzy zdecydowali się na przeprowadzkę do stolicy Dolnego Śląska

Jeszcze niedawno o futbolu amerykańskim w Polsce nie słyszał nikt. Dzisiaj mecze transmitowane są na żywo w telewizji, a Panthers Wrocław zdobyli historyczny puchar Ligi Mistrzów. W tym sezonie zmagania futbolistów oglądać będziemy na nowym, zmodernizowanym Stadionie Olimpijskim. Za ochraniaczami i kaskami kryją się jednak historie, które śmiało można uznać za wyjątkowe. A jest ich 45 - bo tylu zawodników liczy drużyna, choć w trzech sekcjach trenuje aktualnie blisko 200 osób. Większość z nich pochodzi z Wrocławia. Wielu jednak do miasta przyciągnął właśnie futbol amerykański.

Rafała Rogaczewskiego wypatrzyli trenerzy podczas wspólnego treningu z Cougars Szczecin. Rafał, Nie tylko zdecydował się na zmianę barw, ale też razem z dziewczyną przeprowadził się do Wrocławia. Sytuacja była jednak jeszcze bardziej skomplikowana. W pierwszym roku gry dla Panter wciąż studiował w Szczecinie.

- Pamiętam, jak Rafał po meczu potrafił wsiąść w pociąg i jechać na uczelnię, by dzień później wrócić do Wrocławia. Wszyscy byliśmy pod wrażeniem - mówi Jakub Głogowski, prezes Panthers Wrocław.

Rafał zdecydował się na tak poważny krok, chociaż futboliści amerykańscy nie zarabiają. Jak sam mówi zdecydowała o tym chęć rozwoju i możliwość trenowania pod okiem najlepszego sztabu trenerskiego. Dzisiaj we Wrocławiu nie tylko mieszka, ale również pracuje. A pochodząca ze Szczecina dziewczyna jest już narzeczoną. Wrocław to prawdziwie magiczne miasto.

- Te dwa lata zmieniły w moim życiu wszystko. Dzięki mojej narzeczonej, która mi cały czas towarzyszy, przenosiny były łatwiejsze, bo wspólnie odkrywaliśmy (i ciągle odkrywamy) piękno tego miasta. Wrocław daje również duże możliwości w rozwoju kariery zawodowej. Wraz z narzeczoną czujemy, że Wrocław stał się dla nas nowym domem, choć wciąż nie znamy wszystkich jego zakamarków - opowiada z uśmiechem Rafał Rogaczewski.

Inną drogę wybrał z kolei Jakub Grabas, który jest kierownikiem robót przy modernizacji linii kolejowej w okolicy… Bydgoszczy. Spełnia się zawodowo, ale nie wyobraża sobie życia bez futbolu amerykańskiego. Kocha sport do tego stopnia, że jest gotowy jechać na trening blisko cztery godziny pociągiem, a po treningu wracać w wagonie sypialnianym, by praktycznie prosto z podróży iść znowu do pracy. Jakub pochodzi ze Śląska i tam ma dziewczynę, z którą jest od ponad trzech lat. Na szczęście tam dojazd zajmuje mu „tylko” dwie godziny.

Jakub Grabas nie jest jednak wyjątkiem. Na każdy trening z Górnego Śląska przyjeżdżają już drugi sezon: Konrad Starczewski, Mateusz Kamiński i Marek Stajer. Kończą pracę o godz. 16 i wsiadają w samochód. I tak trzy razy w tygodniu. Coraz częściej podobną drogę odbywa Szymon Adamczyk. W tym sezonie „dołączyli” do nich bracia Jakub i Filip Kłoskowscy, którzy dojeżdżają na treningi z Poznania.

- Podziwiamy graczy, którzy są gotowi na tak olbrzymie poświęcenia. Oczywiście staramy się też pomóc, jak tylko możemy. Zawodnicy mogą liczyć na zwroty kosztów, a także na noclegi w domu, który dla nich wynajmujemy. Jesteśmy dumni, że budowany przez nas program jest atrakcyjny zawodników z wielu miast Polski - mówi Jakub Głogowski.

Jednakże lista zawodników jest jeszcze dłuższa. Adam Nelip niedawno przeprowadził się z Górnego Śląska, Hubert Ogrodowczyk z Poznania, chociaż zeszły rok spędził w Australii, a Mikołaj Cieśla podróżuje z Leszna. Wszystkich łączy wspólny cel - walka o mistrzostwo Polski i reprezentowanie barw Panthers Wrocław w Pucharze Europy.

Podobnych przypadków nie brakuje też wśród młodszych zawodników, którzy wciąż są juniorami. Emil Gałecki przeprowadził się z Koszalina, Damian Kwiatkowski z Płocka, a Piotr Domański z Poznania.

- Emil i Piotr rozpoczęli naukę w liceum, Damian studiuje na AWF-ie. Dbamy o to, by mogli rozwijać się w naszym mieście, pomagamy w znalezieniu mieszkania, a nawet udzielamy korepetycji, kiedy jest to potrzebne. Chcemy, aby wszyscy czuli się jak w domu - mówi Karolina Janas, koordynator grup młodzieżowych.

Panthers Wrocław to fenomen. W kilka lat zbudowano klub, który sportowo i organizacyjnie dogonił największe programy w Europie. To również magnes, który do Wrocławia przyciąga ambitnych ludzi. To miasto zasługuje na bohaterów, których zobaczymy na żywo już 22 kwietnia w czasie inauguracji Stadionu Olimpijskiego.

Punktualnie o godz. 19 zapłoną jupitery, a na murawę wybiegną futboliści Swarco Raiders Tirol - jedna z najlepszych drużyn futbolu amerykańskiego w Europie. Naprzeciwko Realowi Madryt futbolu staną Panthers Wrocław i ich determinacja. To oni mogą stworzyć historię wrocławskiego sportu.

Artykuł powstał przy współpracy z Panthers Wrocław.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska