Pani Lidia z hutniczej kancelarii

Jedną z najdłużej pracujących kobiet w głogowskiej hucie jest Lidia Konstanciak. W 1972 roku, mając zaledwie 19 lat, podjęła pracę w dziale administracyjnym. Dziś jest starszym specjalistą do spraw kancelarii. Przez jej ręce przechodzi niemal cała korespondencja, która zarówno przychodzi jak i wychodzi z huty, ale też i ta krążąca między wydziałami. Oprócz pani Lidii, w kancelarii pracują jeszcze dwie panie.

- Pracy jest bardzo dużo - przyznaje pani Lidia. - Do moich zadań należy wysyłanie wszystkich przesyłek wychodzących z huty. Każda z nich jest rejestrowana, by w razie konieczności odszukać datę i sposób jej nadania - opowiada Lidia Konstanciak. - W ciągu miesiąca przez moje ręce przechodzi prawie pięć tysięcy sztuk różnej korespondencji. Dużo więcej przesyłek huta odbiera. Każda z nich trafia do naszej kancelarii, a dopiero potem do odpowiednich ludzi czy wydziałów. W ciągu roku przerabiamy ponad 30 tysięcy przesyłek - wylicza głogowianka.
Pani Lidia przyznaje, że czasem ktoś zapyta, czy praca w papierkach jej nie nudzi. - Absolutnie nie! Kancelarię odwiedza codziennie około 80 osób, a ja lubię kontakt z ludźmi - twierdzi pani Lidia. - Połowa z nich to pracownicy huty, a połowa to ludzie z zewnątrz, czyli kurierzy czy przedstawiciele poczty. Miło jest słyszeć, że współpraca ze mną jest przyjemna. Jak się lubi swoją pracę, to wykonuje się ją z radością, W moim przypadku tak właśnie jest - śmieje się pani Lidia.
W ciągu swojej wieloletniej pracy, pani Lidia była już dwa razy odznaczana przez KGHM. Traktuję to jako wielkie wyróżnienie, a przede wszystkim fakt, że ktoś zauważa jej mrówczą pracę w kancelarii.
Pani Lidia ma syna Pawła, a synową Annę traktuje jak córkę. - Mam bardzo dobry kontakt z piętnastoletnią wnuczką Dominiką - mówi ze wzruszeniem w głosie. - Spędzamy razem wiele czasu i mamy wiele wspólnych tematów. To wspaniała młoda osoba.