Pałac w Bełczu Wielkim, po pożarze, popadał w ruinę. Znaleźli się odważni, którzy kupili zabytek!

Początki pałacu sięgają XVIII wieku. Należał m.in. do rodziny von Kalkreuth, Schönborn. W 1898 roku właścicielem został Ludwig Adolph Theodor Dürr.

Kolejni właściciele majątku to rodzina Gilka-Botzow, a ostatnimi właścicielami przed II wojną światową była rodzina Moeller. W czasach II wojny światowej należał już do państwa niemieckiego, prawdopodobnie było to związane z wysokimi kosztami

Po drugiej wojnie światowej obiekt służył oświacie. Na początku mieściła się tu szkoła rolnicza. W latach 70. ubiegłego wieku założono zakład wychowawczy, a następnie ośrodek szkolno–wychowawczy dla dzieci upośledzonych umysłowo. Potem po raz kolejny zmieniono formę jego działalności tym razem na ośrodek wychowawczy dla dzieci z zaburzonym zachowaniem, który funkcjonował w pałacu do 1997 roku. W 1991 roku pałac został wpisany do rejestru zabytków.

Potem został sprzedany fundacji dolnośląskiej, która zamierzała zrobić tu ośrodek dla seniorów. Z planów nic nie wyszło, fundacja sprzedała pałac prywatnemu inwestorowi i do 2016 roku nic tu się nie działo.

Ten rok był tragiczny dla zabytku. Wybuchł w nim ogromny pożar, który gasiło 10 jednostek straży pożarnej. Doszczętnie spłonął dach budowli. Zabytek niszczał z zastraszającym tempie.

O próbach sprzedaży pałacu czytaj więcej tutaj

Prywatnym właścicielem zabytku była spółka Arrada Sp. z o.o. Pod Fortem Sp. k-a. Sąd ogłosił jej upadłość. Gmina Niechlów i wojewódzki dolnośląski konserwator zabytków wystawili pałac na sprzedaż. Cena wywoławcza spadała chętnych nie było. Starania trwały 4,5 roku. Wreszcie zakończyły się sukcesem.

Niezmiernie cieszy nas ten fakt, bowiem jest to drugi obiekt (zaraz po Zamku w Ratnie Dolnym), który w toku niestandardowych działań podejmowanych m.in. przez Dolnośląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków znalazł nowego inwestora, który widzi w obiekcie potencjał inwestycyjny oraz przedstawił plan zagospodarowania pałacu, a ten został pozytywnie zaopiniowany przez Dolnośląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Opinia ta była warunkiem koniecznym dla całej czynności notarialnej- pisze na profilu facebookowym konserwator zabytków.

Cena wywoławcza wynosiła 524 500 zł. Gdy sprzedaż nie doszła do skutku, syndyk po upadłej spółce Arrada sp. z o. o. Pod Fortem zapowiedział, że zmniejszy tę kwotę o 10 procent. Potem cena dalej spadała. Nowi nabywcy zapłacili ostatecznie za pałac mniej niż 300 tysięcy złotych. Remont będzie ich kosztował dużo, dużo więcej.

Kto jest nabywcą?
Nowy właściciel na chwilę obecną chce zachować anonimowość, co jest w pełni zrozumiałe - informuje wojewódzki dolnośląski konserwator zabytków

Wiadomo, że to małżeństwo, które kilka miesięcy temu zainteresowało się zakupem zrujnowanej rezydencji. Na razie właściciele nie zdradzają, co planują urządzić w pałacu.

Konserwator zabytków liczy, że wkrótce będzie mógł przekazać dobre informacje z frontu robót i odbudowy pałacu. Dziękuje syndykowi Michałowi Błaszczyszynowi za zrozumiałość skomplikowanej i niestandardowej materii postępowania. Dzięki dobrej współpracy udało się wykonać cele i zamierzenia postępowania upadłościowego, a przede wszystkim nie pozostawić obiektu samego sobie oraz znaleźć nabywcę.

Pałac wystawiono na sprzedaż razem z sąsiadującym parkiem. Tu prawo pierwokupu mają Wody Polskie i Lasy Państwowe ze względu na charakter gruntu, charakter leśny i charakter pod wodami. Jeśli Wody Polskie i Lasy Państwowe nie skorzystają ze swojego prawa pierwokupu, zostanie zawarta umowa przenosząca własność na rzecz nowego nabywcy.

Co za wspaniała wiadomość, że ktoś to będzie ratował! Trzymam kciuki za nowych właścicieli - internauci nie szczędzą słów pochwały

Nowi właściciele podpisali akt kupna pałacu w Bełczu Wielkim 25 lipca. Dwa dni potem byli już na miejscu z członkami Grupy Historyczno-Eksploracyjnej Wąsosz Herrnstadt, którzy pomagali w sprzątaniu przed remontem.

Czytaj także

O odbudowanym pałacu w Lubiechowej na Dolnym Śląsku czytaj tutaj

Obejrzyj także