Razem z Markiem M. na ławie oskarżonych zasiadł drugi mężczyzna. On jest oskarżony o 26 oszustw. Mężczyzna zaczął od oszukiwania operatorów telefonii komórkowej. Do tych przestępstw wykorzystał tzw. „słupy”. Podstawiał osoby, które podpisywały umowę z firmami telekomunikacyjnymi i dostawały telefony. Potem zaczął się leasing samochodów.
W akcie oskarżenia mowa jest o autach wartych nawet przeszło 200 tysięcy złotych jak Chevrolet Camaro, czy przeszło 150 tysięcy jak Ford Ranger. Ale wyłudzane były też toyoty, lexusy, volkswageny, porsche czy renault. Jedna z ofiar w tej sprawie straciła ponad 700 tysięcy złotych. W środę w sądzie udało się odczytać tylko akt oskarżenia. Co zajęło prokuratorowi około dwóch godzin. Potem Marek M. zasłabł i trzeba było przerwać rozprawę.
Główny oskarżony to bardzo ciekawa postać. Kilka miesięcy temu pisały o nim media w całej Polsce. Miał zaplanować i zorganizować porwanie dla okupu dwóch osób – Wrocławianki i mieszkańca Mazowsza. Co ciekawe przebywał wtedy we wrocławskim więzieniu przy ul. Fiołkowej. Odsiadywał tam wyrok za próbę wyłudzenia 210 tys zł. Powoływał się na korupcyjne układy u znanego wrocławskiego prokuratora, choć żadnych takich układów nie miał.
WIĘCEJ O MARKU M przeczytasz tutaj
Pod koniec września policjanci z CBŚP doprowadzili go do wrocławskiego wydziału Prokuratury Krajowej, gdzie usłyszał zarzut związany z porwaniem. Do akcji miał zaangażować dwóch kolegów z celi, którzy z więzienia mieli wyjść wcześniej niż on. Porwanie nie udało się, bo o wszystkim dowiedzieli się policjanci i domniemani organizatorzy oraz zleceniodawcy porwania zostali aresztowani.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?