- W klatkach pojawią się specjalne plakaty informujące o akcji. Do części mieszkańców trafią też dzielnicowi, którzy powiedzą o celach przyświecających projektowi - mówi podinspektor Bogdan Kaleta z głogowskiej policji. - Będą zwracać szczególną uwagę na grupy spotykające się na klatkach. Nie chodzi tu jednak o dwie, trzy osoby, które tam się spotkają i będą ze sobą rozmawiać. Interweniować będziemy w przypadkach zakłócania spokoju innych czy aktów wandalizmu.
Bywa bowiem tak, że młodzi ludzie imprezują na klatkach czy w piwnicach. Takie imprezy często nie kończą się dewastacją okolicy, o zakłócaniu spokoju nie wspominając.
- Rocznie na naprawy po aktach wandalizmu wydajemy, a raczej wspólnoty wydają, duże pieniądze. To co prawda pokrywa ubezpieczenie, ale problem jest spory - mówi Adam Butyński, dyrektor ZGM-u.
Po wcześniejszych edycjach „Bezpiecznego Osiedla” do policji trafiały informacje od mieszkańców, którzy zauważyli wzrost bezpieczeństwa w ich okolicy. Dlatego właśnie są one kontynuowane, a część adresów zgłoszonych do akcji pokrywa się z tymi z lat poprzednich.
- Akcja będzie trwała do połowy stycznia 2016 roku. Jej celem jest nie tylko wyeliminowanie aktów wandalizmu i zachowań aspołecznych ale również budowanie poczucia odpowiedzialności za wspólne mienie i reagowanie na przypadki łamania prawa. Dlatego zwracamy się do wszystkich mieszkańców o aktywne włączenie się do akcji i przekazywanie patrolom i administracji uwag, spostrzeżeń i sugestii - dodaje Bogdan Kaleta.
Adam Butyński z ZGM-u dodaje, że tego typu są bardzo potrzebne, choć większość mieszkańców zasobów ZGM to spokojni ludzie. Niekiedy zdarza się jednak, że we wspólnocie znajdzie się czarna owca.
- Jest kilka takich osób, co do których sygnały otrzymujemy często. Jeśli nie płacą czynszu bądź innych rachunków, wtedy możemy interweniować w sądzie. Jeśli jednak ktoś nie zalega z opłatami, ma wykupione mieszkanie, ale notorycznie uprzykrza życie swoim sąsiadom to sprawa jest trudniejsza - mówi Adam Butyński. - Nie znaczy to jednak, że nie da się nic zrobić. W skrajnych przypadkach wspólnoty mieszkaniowe mogą występować do sądu o odebranie prawa do lokalu takiej osobie.
W podobnych przypadkach niewiele może zrobić policja. Zgodnie z prawem może ona jedynie karać taką osobę mandatami, jeśli jej zachowanie łamie któryś z przepisów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?