Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zapomnij chociaż na krótką chwilę o wielkich problemach i... zagraj sobie

Agata Grzelińska
Agata Grzelińska, Gazeta Wrocławska
Agata Grzelińska, Gazeta Wrocławska Fot. Tomasz Hołod / Polska Press
Masz dość wszechobecnego biadolenia na temat przegranej tak bliskiej sercu każdego myślącego Polaka, Europejczyka i obywatela świata Hillary Diane Rodham Clinton? Masz dość straszenia koszmarnym Donaldem Johnem Trumpem, który jak można przypuszczać, słuchając przerażonych komentatorów, na śniadanie pożera małe dzieci?

Masz dość światowej polityki z amerykańskimi wyborami na czele? I polskiej, czyli permanentnego podsumowywania roku rządów PiS-u czy przypisywania Antoniemu Macierewiczowi, że wymyślił obronę terytorialną? (Otóż on jej nie wymyślił, idea ta od lat znana i stosowana jest w wielu krajach, gdzie prawdopodobnie nikomu nie śnił się obecny polski minister obrony). No więc, jeśli tego wszystkiego masz dość, nie martw się. Jest dobra wiadomość. Otóż taka, że gra nie musi być polityczna, a wybory mogą być ciekawe, interesujące i wcale nie muszą ograniczać się do dżumy i cholery.

Ba! Gra może zupełnie pokojowo łączyć ludzi o skrajnie przeciwnych poglądach politycznych, światopoglądowych, religijnych. Jakkolwiek może się niektórym wydać niemożliwe, gra może połączyć prawaka i lewaka, czytelnika tygodnika braci Karnowskich i „Wyborczej”. I może się toczyć, kiedy chcesz, gdzie chcesz i w jakim chcesz gronie. Co więcej, może budzić silne, owszem, ale wyłącznie pozytywne emocje. O jakiej grze, a raczej jakich grach mowa? Oczywiście o planszowych.

Tym, którzy grają, nie trzeba tłumaczyć, o co chodzi. Piszę do tych z Państwa, którzy zatrzymali się na etapie „Chińczyka”. Spróbujcie, niezależnie od wieku, bo gry planszowe to naprawdę świetna rozrywka. Zabawna, ciekawa, nierzadko zmuszająca do wysiłku intelektualnego, a przy tym stwarzająca okazję do poznawania ludzi i zacieśniania kontaktów z tymi dalszymi bliskimi czy znajomymi, z którymi wydawało się, że już nie mamy za bardzo o czym rozmawiać. Przy grach rozmowa toczy się obok, nienachalnie, ani się spostrzegamy, jak zajęci rozgrywką, potrafimy omówić tematy, które kiedyś prawdopodobnie rozgrzałyby nas do czerwoności i poróżniły na wieki.

Jeśli dodamy, że nieśmiałych gry otwierają, a nie bardzo lubiący naukę, grając uczą się liczyć, planować, a nawet mają okazję podszkolić się z historii, biologii, fizyki czy geografii, od razu przekonujemy się, że warto do gier zachęcać dzieci, młodzież i dorosłych. A gdy nad planszą zasiądą rodzice z dziećmi albo dziadkowie z wnukami, planszówki okażą się też sposobem na zacieśnianie rodzinnych więzów.

I jeszcze jedno, wcale nie trzeba zaczynać od wydawania pieniędzy. Zanim kupicie jakąś grę, nie mając pewności, czy Wam się spodoba, zagrajcie w bibliotece, pubie czy na festiwalu gier. Nie tylko nie wydacie pieniędzy w ciemno, ale przy okazji ktoś, kto świetnie się orientuje, wytłumaczy Wam zasady. Najbliższa okazja, by połknąć planszówkowego bakcyla to VI Międzynarodowy Festiwal Gier Planszowych - Wrocław Games Fest 2016 - impreza skierowana absolutnie do każdego. Festiwal odbędzie się 19 i 20 listopada (w sobotę, w godzinach 10 - 20, w niedzielę w godzinach 10 - 18) w Hali Sportowej Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu przy ul. Chełmońskiego 43. Wstęp bezpłatny. Pójdźcie i zagrajcie, a może odkryjecie nowe, miłe hobby.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Zapomnij chociaż na krótką chwilę o wielkich problemach i... zagraj sobie - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska