Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lepsza dama z łasiczką niż pan z ośmiorniczką. A Madera Polsce od dawna była bliska

Arkadiusz Franas
Tak, wiem, słynny obraz Leonarda da Vinci to „Dama z gronostajem”, ale ten właściwy futrzak trochę za długi do tytułu, a poza tym od lat trwają dyskusje naukowe, co to jest za zwierzę ze znamienitą panną Cecylią Gallerani. U nas przyjęło się mówić, że łasiczka, a jeszcze wcześniej nawet, że fretka. Badacze pewności nie mają.

Na gronostaja wskazują inne tropy. Otóż owa panna była kochanką Ludwika Sforzy, nazywanego przez współczesnych „Ermellino”, czyli „Gronostaj”, w nawiązaniu do Orderu Gronostaja, którego był kawalerem. Ale zostawmy rozważania romansowo-historyczne, bo u nas współcześnie nie mniej ciekawie.

Otóż przeciwnicy obecnej władzy podnieśli larum, że rząd wydał pół miliarda złotych na kolekcję Czartoryskich, włącznie ze słynnym płótnem mistrza Leonarda, a tu brakuje w kraju na chleb i wodę. I argumentowali, że te obrazy i tak by nigdy nie wyjechały z Polski, bo były jakieś tam klauzule, a minister kultury tłumaczył właśnie, że chciał zabezpieczyć nasz majątek narodowy. Po pierwsze, nie takie rzeczy stąd wyjeżdżały w dziwnych okolicznościach.

Po drugie, rozumiałbym to larum, gdyby minister chciał obraz do swojego mieszkania. Co się wcześniej niektórym zdarzało. Ale jak w ten sposób ma być chronione polskie dziedzictwo, to czemu nie. Lepiej wydać owe 500 milionów na taki zabytek niż na kolacje panów ministrów, którzy podczas konsumpcji ośmiorniczek i carpaccio z mlecznej jagnięciny wyśmiewali się z naiwności rodaków, czy na dofinansowywanie różnych prywatnych teatrów. Pół miliarda piechotą nie chodzi, ale przecież arcydzieł malarstwa nie kupuje się na Świebodzkim.

To na Maderę? W tym tygodniu to najmodniejszy kierunek podróży. Tam, podobno podczas wielkiego protestu opozycji w Sejmie w ramach obrony demokracji, udali się szef Nowoczesnej Ryszard Petru i posłanka Joanna Schmidt. Słyszałem głosy potępienia, że to tabloidyzacja mediów i wtrącanie się w prywatne sprawy dorosłych ludzi, i że wszystko w myśl romantycznej zasady: miłość nie wybiera, wybierz Ryszarda...

Tak by było, gdyby nie to, że szef Nowoczesnej deklarował, iż nie opuści gmachu Sejmu dopóki w kraju znów nie zapanuje demokracja. Czyli jego zdaniem już zapanowała? Poza tym inni działacze partii w sposób dramatycznie śmieszny (to dziwna konstrukcja stylistyczna, ale bardzo tu pasuje) tłumaczyli, że na Maderę pognały ich sprawy partyjne...

Przyznam, że do tej pory najmniej mądre (bo nie lubię słowa „durne”) tłumaczenie, jakie w życiu słyszałem, to jak przed laty koleżanka podczas kontroli biletów w praskim metrze broniła nas: nie kupiliśmy ich, bo nigdzie nie było napisane po polsku, że je trzeba mieć...

Nowoczesna zepchnęła znajomą na drugie miejsce. Mniej naiwnie by brzmieli, gdyby sięgnęli do podręczników historii i powiedzieli, że posłowie pojechali szukać poparcia portugalskich wyspiarzy, wśród których nadal żywa jest legenda Władysława Warneńczyka. Według niej nasz król nie zginął w 1444 roku pod Warną, a osiadł w posiadłości Madalena do Mar i tam doczekał wnuka, który nazywał się Krzysztof Kolumb. Nie wymyśliłem tego, choć wiem, że brzmi to jak logika partii Petru.

Jeśli jeszcze kiedykolwiek Nowoczesna zyska poważne poparcie wyborców, to rzeczywiście ogłoszę nie tylko kryzys demokracji, ale jej śmierć. I ta partia ma mieć wiceprezydenta Wrocławia? Wśród „podejrzanych” pojawiło się nazwisko szefowej jednej z miejskich instytucji. Może dojść do zmian i będzie aż dwoje wiceprezydentów z tej partii, bo gdzieś Petru i Schmidt muszą się ukryć przed opinią publiczną. A Dolny Śląsk ma tradycję w tej dziedzinie. Po II wojnie światowej był schronieniem dla wielu, którzy wtedy „podpadli” światu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Lepsza dama z łasiczką niż pan z ośmiorniczką. A Madera Polsce od dawna była bliska - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska