Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak Kali zadłużyć to dobrze, ale jak Kalemu zabrać teatr, to po prostu koniec świata

Arkadiusz Franas
Arkadiusz Franas
Arkadiusz Franas Polska Press Grupa
Ludzie kultury oburzeni wynikiem konkursu na dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu - grzmią nagłówki portali internetowych. Nikt tylko nie dodaje, że oburzeni są głównie ci, którzy doskonale żyli dzięki dotychczasowemu dyrektorowi i posłowi Nowoczesnej - Krzysztofowi Mieszkowskiemu.

Pisarze, reżyserzy i różnej maści konsultanci, a nawet tzw. krytycy. Bo rzetelnie dbano o różne aspekty życia teatru. Mieszkowski tak ocenia wyniki konkursu: „Nie kryję swojego zaskoczenia i oburzenia tym, co się stało. Konkurs na stanowisko dyrektora Teatru Polskiego został zwyczajnie ustawiony. Pogwałcono tym samym wszystkie zasady transparentności tego typu inicjatyw oraz reguły, które rządzą w demokratycznym państwie”.

Na czym polega ten gwałt na demokracji? Dyrektorem teatru w wyniku owego konkursu został znany aktor - Cezary Morawski. I kompletnie nie mam pojęcia, czy będzie dobrym szefem najważniejszej dolnośląskiej sceny. Zobaczymy. Niewątpliwie układ stworzony przez Mieszkowskiego rozpadnie się, co jest pierwszym sukcesem tego konkursu.

A co to jest ustawianie konkursów czy przetargów? Na przykład jak ktoś chce kupić w wyniku zamówienia publicznego jakieś auto, to podaje kryteria, jakie ma spełniać dany model. Na przykład ma być srebrno-brązowy z zapalniczką w odległości pięciu centymetrów od drążka skrzyni biegów. W konkursie, w którym nie mógł wystartować Mieszkowski, to „ustawienie” to chyba kryterium wyższego wykształcenia, którego nasz poseł nie spełnia. Trudno się spodziewać, by w XXI w. poszukując dyrektora szacownego teatru podawano kryterium wykształcenia średniego. Choć specjalnie nie mitologizuję kwestii dyplomu wyższej uczelni, bo znam profesorów niekoniecznie spełniających kryteria współczesnej cywilizacji. Zresztą jak mawiał słynny satyryk Jerzy Dobrowolski: „Nie ma nic gorszego niż człowiek wykształcony ponad własną inteligencję”.

To już wiemy, jak konkurs „ustawiono”, ale ekipa Mieszkowskiego ma i inne zarzuty wobec nowego dyrektora. Jeden z pretorian posła Nowoczesnej oskarża: „Wybierając Cezarego Morawskiego, znanego głównie z generowania kłopotów finansowych, kiedy pełnił rolę skarbnika ZASP-u, urząd nie dopełnił staranności. Bierzecie odpowiedzialność za ponad 140 osób, które tu pracują”. Gdybym był złośliwy, a wiadomo, że uczucie to jest mi kompletnie obce, stwierdziłbym, że jest szansa na kontynuację w Teatrze Polskim polityki Mieszkowskiego, który jak wiadomo długów w placówce narobił też niemało...

Zostawmy już sprawę Teatru Polskiego, a zobaczmy inne zamieszanie związane z politykiem tej partii. W ostatnich dniach dyrektorką wrocławskiego Zespołu Szkół nr 19 została Magdalena Wesołowska-Rańda, żona radnego Pawła Rańdy, który niedawno klub PO zamienił na szyld ugrupowania Ryszarda Petru. Wygrała konkurs. Wszystko zgodnie z prawem. Ale jest ale. Mąż nowej pani dyrektor, radny z terenu, na którym znajduje się ta placówka oświatowa, mocno lobbował za wchłonięciem przez ten Zespół pobliskiego gimnazjum. Wbrew prośbom i protestom mieszkańców okolicznych osiedli, którzy bezskutecznie prosili radnego o pomoc. Co więc sobie pomyśleli wrocławianie z tamtej okolicy, gdy zobaczyli, kto wygrał konkurs na dyrektora Zespołu Szkół? Chyba wiem.

Ja jak patrzę na postępowanie polityków Nowoczesnej w obu przypadkach, dochodzę do wniosku, że choć na Kalego z „W pustyni i w puszczy”, według Nowoczesnych, nie powinno mówić się Murzyn, to jego dewiza nie umiera: Jeśli ktoś Kalemu zabrać krowy (...) to jest zły uczynek (...). Dobry, to jak Kali zabrać komu krowy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Jak Kali zadłużyć to dobrze, ale jak Kalemu zabrać teatr, to po prostu koniec świata - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska