W powojennym Wrocławiu można było poczytać "Pioniera", a potem "Słowo Polskie", "Gazetę Robotniczą" czy "Panoramę". Każda gazeta zajmowała swoje miejsce w społeczeństwie i służyła podawaniu innych wiadomości. Podczas, gdy "Gazeta Robotnicza" skupiała się na sprawach politycznych, "Słowo Polskie" było blisko ludzi, obywateli Wrocławia.
Mieszkańcy zamieszczali tu ogłoszenia, informowali o dziurach w chodniku czy konieczności przeprowadzenia remontu sypiących się budynków. Wymieniali się spostrzeżeniami co do szczurów, tramwajów, czy jakości knajp. Mówi Wam to coś? To właśnie "Słowo Polskie" dało podwaliny medium "dla ludzi i o ludziach", którym dziś jest "Gazeta Wrocławska".
"Słowo Polskie" groziło palcem, czy dla odmiany chwaliło, publikowało przydatne informacje i organizowało akcje społeczne. No i publikowało drobne ogłoszenia - kopalnię absurdów i ówczesnych memów. Czasem zdarzały się jednak tak absurdalne, że aż trudno w nie uwierzyć.
Wejdź w galerię i zobacz czym żył ówczesny Wrocław. Wrocław pełen dziur i gruzów, ciemny, pusty, a jednak potrafiący się bawić, krzewiący kulturę i spotkania towarzyskie.
Lubicie zabawne anonse ze starych gazet? Przeczytacie >>
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?