Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Od kwietnia będzie nowy dyrektor DCF-u. Czy dotychczasowy dyrektor Jarosław Perduta wystartuje w konkursie?

Maciej Rajfur
Maciej Rajfur
Jarosław Perduta szefował DCF-owi przez ostatnie 5 lat. Czy wystartuje teraz w konkursie? Nieoficjalnie mówi się, że nie. Zgrzyta bowiem na lini Perduta-marszałek województwa.
Jarosław Perduta szefował DCF-owi przez ostatnie 5 lat. Czy wystartuje teraz w konkursie? Nieoficjalnie mówi się, że nie. Zgrzyta bowiem na lini Perduta-marszałek województwa. Tomasz Hołod
Urząd Marszałkowski ogłosił konkurs na dyrektora Dolnośląskiego Centrum Filmowego we Wrocławiu. Sprawa ma drugie, polityczne dno związane z obecnym dyrektorem, Jarosławem Perdutą.

DCF to najstarsze kino we Wrocławiu. Jego tradycja sięga 1910 roku.

Starszym wrocławianom znane przez długi czas jako Kino Warszawa. Od 2011 roku pod nazwą Dolnośląskie Centrum Filmowe. Ośrodek nietypowy, bez popcornu w salach i z niezwyczajnym repertuarem. Mocno zaangażowany w regionalny świat kultury.

Konkurs sprawiedliwym rozwiązaniem

Kończy się pięcioletnia kadencja obecnego dyrektora Jarosława Perduty. Zarząd Województwa Dolnośląskiego ogłosił konkurs na to stanowisko. W mieście zahuczało od domysłów i plotek. Wcześniej bowiem Perduta objął DCF bez konkursu.

Był rzecznikiem wojewody dolnośląskiego z Platformy Obywatelskiej – Aleksandra Skorupy, a później marszałka województwa Cezarego Przybylskiego z Bezpartyjnych Samorządowców. Perduta to człowiek związany z Platformą Obywatelską i Nowoczesną. Nie da się ukryć, że nie pasuje do obecnej układanki politycznej w samorządzie województwa.

- Podstawą do przygotowania konkursu na stanowisko dyrektora DCF we Wrocławiu jest upływający w kwietniu okres, na który został powołany obecny dyrektor instytucji. Przeprowadzenie konkursu daje gwarancję transparentności i otwartości tej formy wyboru dyrektora DCF, która umożliwia osobom związanym z działalnością kulturalną przedstawienie swoich kandydatur, a zarazem daje wszystkim kandydatom równe szanse - tłumaczy nam Michał Nowakowski, rzecznik marszałka województwa dolnośląskiego.

Konkurs na dyrektora DCF - jak przebiega?

Postępowanie konkursowe składa się z dwóch etapów. Na początku sprawdzone pod względem formalnym zostaną wszystkie złożone aplikacje konkursowe. W drugim etapie odbędą się rozmowy kwalifikacyjne z kandydatami. Oferty do konkursu można było składać do 24 lutego.

Próbowaliśmy się jeszcze w styczniu skontaktować z Jarosławem Perdutą, by zapytać, czy wystartuje w konkursie i jak ocenia swoją pracę. Odebrał telefon, jednak, gdy się dowiedział, o co chodzi, przełożył rozmowę i obiecał oddzwonić. Później nie odbierał telefonów i nie odpisywał na sms-y. Okazuje się, że cała sprawa ma głębsze dno.

Chwilę po naszej próbie kontaktu z Perdutą, wydał on swego rodzaju oświadczenie na profilu na Facebooku w związku z konkursem ogłoszonym przez urząd marszałkowski:

„Jak wiecie, kieruję DCF-em od ponad 5 lat. Przez te 5 lat zainicjowaliśmy i zrealizowaliśmy setki projektów kulturalnych, gościliśmy znakomitych twórców i artystów […] Po drodze przetrwaliśmy pandemię, pozyskaliśmy znaczące środki pomocowe, a od roku z zaangażowaniem walczymy o powrót widzów do kina. W ubiegłym roku DCF odwiedziło prawie 100 tysięcy widzów, przez te 5 lat - prawie 700 tys. Mam poczucie dobrze spełnionej misji. Poważnie rozważam kandydowanie na kolejną kadencję. Z silnym wsparciem zespołu. Ale ciekaw jestem Waszej opinii, bo to w sumie najważniejsze”.

Problem z dotacją

Jak udało nam się ustalić, DCF decyzją sejmiku województwa otrzymał 250 tys. zł dotacji na zakup sprzętu i rozwój instytucji. Drugie tyle dostał z Państwowego Instytutu Sztuki Filmowej. Pieniądze z PISF-u zostały wykorzystane, natomiast w przypadku wsparcia samorządu pojawił się problem. DCF był zobowiązany, by wykazywać oficjalnie w dokumentach wkład samorządu województwa.

Jak mówi nasz informator – instytucja tego nie robiła, a wręcz ujmowała te fundusze jako środki własne. Nie wiadomo, czy to niedopatrzenie, czy działanie celowe. Przez to jednak nie było możliwości odpowiedniego rozliczenia dotacji. Sprawa rozbiła się o kontrolę i środki musiały zostać zwrócone.

- Projekt, o którym mowa, polegał na zakupie nowego projektora oraz modernizacji nagłośnienia w kilku kinach DCF. Wartość całej inwestycji wyniosła prawie 700 tys. zł brutto. Większość środków na realizację tej inwestycji DCF pozyskał w konkursie od PISF.
Pozostałe 247 tys. DCF zapłacił ze środków własnych. Nie było zatem potrzeby korzystania z dodatkowej dotacji samorządu województwa. DCF nie podpisał porozumienia z urzędem w tym zakresie. W związku z tym żadne środki z tego tytułu na konto DCF nigdy nie wpłynęły. Co ważne, projekt został zrealizowany w 100%, został też poprawnie rozliczony, co potwierdził stosownym pismem dyrektor PISF - mówi nam 27 stycznia Jarosła Perduta.

„Dużo się wydarzyło”. Czyli co?

Wracając do konkursu, kandydat musi spełnić formalne kryteria i wymagania kwalifikacyjne:

  • wykształcenie wyższe magisterskie;
  • minimum 5-letnie doświadczenie w pracy w instytucjach kultury
  • minimum 5-letnie doświadczenie w zarządzaniu zespołem
  • doświadczenie w pozyskiwaniu, rozliczaniu i zarządzaniu realizacją projektów z zakresu kinematografii finansowanych ze źródeł pozabudżetowych,
  • ukończone kursy, szkolenia, studia podyplomowe w zakresie zarządzania
  • umiejętności organizatorsko – menadżerskie

Jak napisał w mediach społecznościowych obecny dyrektor Jarosław Perduta: „Wymagania formalne są w istocie minimalne, o intencje takich zapisów trzeba by pytać twórców”.

W innym miejscu w dyskusji na Facebooku tłumaczył enigmatycznie, dlaczego napisał "poważnie rozważam", a nie po prostu "startuję".

- Mam swoje konkretne powody, o których teraz nie chcę opowiadać. Łatwo zepsuć, łatwo znaleźć pretekst do "potrzeby zmiany", trudniej budować i tworzyć wartość dodaną. Jeszcze trudniej coś odbudować, jak się już zepsuje – ocenia Perduta.

Tajemniczych wpisów à propos kandydowania do konkursu obecnego dyrektora było więcej:

„Dużo się wydarzyło w ostatnich miesiącach, trzeba by długo opowiadać i to w szczegółach. W innej sytuacji - nie miałbym żadnych dylematów”.

Co się wydarzyło? Niestety Perduta nie chciał nam wyjaśnić.

Przypomnijmy, że konkurs jest jedną z możliwych opcji wyłaniania i powoływania dyrektorów instytucji kultury. Zarząd województwa nie musiał go uruchamiać, by wybrać nowego dyrektora.

Dyrektor-polityk? Ko zarządza w kulturze?

Odzew na wpis na Facebooku Jarosława Perduty był duży. Wiele osób deklarowało swoje wsparcie i oceniało dotychczasową pracę Perduty w DCF-ie bardzo dobrze. M.in. politycy Nowoczesnej Magdalena Piasecka czy Piotr Uhle.

- Nie ma to jak mieć świetną instytucję kultury i nie tylko kultury, super działającą, instytucję, która z marazmu wyrosła na dużego gracza w mieście i regionie i w związku z tym... ogłosić konkurs by zmienić jego dyrektora – interpretuje całą sytuację Tomasz Sikora.

Na co dzień pracuje on w Urzędzie Miasta Wrocławia.

Inny Tomasz Sikora (zbieżność imienia i nazwiska przypadkowa), uznany dźwiękowiec z branży filmowej, stwierdził:

„Skoro marszałek ogłosił konkurs, widać ma jakieś zapotrzebowanie polityczne na to stanowisko”.

Dalej bez skrupułów pisze: „Tak sobie czytam komentarze różnych osób, również uwikłanych w to para polityczne rozdawnictwo stanowisk, zdziwionych albo udających zdziwienie, że w zarządzaniu kulturą istotna jest polityka. Powiedzmy sobie szczerze, zarówno w Urzędzie Miejskim Wrocławia jak i w Urzędzie Marszałkowskim, zarządzający kulturą kierują się nie tylko względami merytorycznymi (często na kulturze po prostu się nie znają ), a w dużej mierze para-politycznymi albo osobistymi przesłankami. Nie oszukujmy się - takie sytuacje dalej będą na porządku dziennym”.

Perduta zaprzyjaźniony ze środowiskiem Jacka Sutryka

Sikora przyznał jednocześnie, że docenia pracę Perduty przez ostatnie lata, choć był krytyczny na początku choćby z powodu objęcia przez niego stanowiska bez konkursu.

- Konkurs jest jak najbardziej przejrzystym rozwiązaniem, bez względu czy pan Perduta się sprawdził, czy nie. Może w nim przecież wystartować z całym swoim bagażem doświadczeń. Komisja po prostu rozstrzygnie, czy jego wizja będzie dalej realizowana. Nie da się natomiast ukryć, że on sam również balansuje od lat na styku kultury i polityki. Nie zostałby dyrektorem DCF-u, gdyby nie jego wcześniejsze polityczne inklinacje. Nie zdziwię się zatem, jeżeli jego przygoda z DCF-em się zakończy. Światopoglądowo bliżej mu do rządzących Wrocławiem niż województwem. W jego działaniach też to było widoczne. Jeśli by mu tu nie wyszło, może go przygarnie Jacek Sutryk - mówi nam nasz informator, osoba z wrocławskiego świata kultury.

od 18 latnarkotyki
Wideo

Jaki alkohol wybierają Polacy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska