MKTG SR - pasek na kartach artykułów

O pożytkach z rozumu, refleksu i gwiezdnych wojen

Janusz Michalczyk
Wrocławskim kierowcom brakuje rozumu - taki pogląd lansowali ludzie odpowiedzialni za pierwszy odcinek wschodniej obwodnicy miasta, którym można jeździć od piątku. Rzecz w tym, że wielu zmotoryzowanych źle interpretowało oznakowanie i wjeżdżali pod prąd. Na szczęście, drogowcy dość szybko skorygowali znaki i nie doszło tam do wypadku.

Mnie najbardziej uderzył komentarz głównej projektantki tej trasy, która stwierdziła, że kierowcom trzeba dać trochę czasu, by nauczyli się wjeżdżać na obwodnicę. Na pytanie, co z tymi, którzy przyjadą z daleka, będą objeżdżać miasto, więc nauka raczej nie wchodzi w grę - odpaliła z refleksem: "To nie jest obwodnica".

Mogłoby się wydawać, że co jak co, ale znaki na drodze muszą być tak postawione, żeby zrozumiał sytuację nawet niezbyt rozgarnięty czy lekko roztargniony osobnik. Nie wpadłbym na to, by - jak sugeruje projektantka - postawić przed wschodnią obwodnicą tablicę o treści: "Uwaga, droga przeznaczona tylko dla okolicznej ludności".

Nie wpadłbym na to, by postawić przed wschodnią obwodnicą tablicę o treści: "Uwaga, droga przeznaczona tylko dla okolicznej ludności"

Jedno jest pewne, gdyby pani projektant chciała zrobić kiedyś karierę w polityce, to ma spore szanse. To w polityce trzeba co i rusz udowadniać, że nasz pomysł był genialny, lecz inni nas nie zrozumieli i dlatego zrobiła się kaszana. Najnowszy przykład: Janusz Palikot odwołujący z prezydium Sejmu Wandę Nowicką tak inteligentnie, że uparta kobieta nadal tam siedzi.

Dobrze, gdy polityk ma refleks. Kiedy niedawno nad Czelabińskiem eksplodował meteoryt, pojawiła się plotka, że został trafiony rakietą, co miało na celu zmniejszenie ewentualnych szkód. Nic z tych rzeczy. Żaden z wojaków nie celował w głaz lecący w kierunku Ziemi. Nagabywany w tej sprawie wicepremier Dmitrij Rogozin wyjaśnił, że Rosja nie ma ochrony przed nalotem z kosmosu. I natychmiast sprytnie zaproponował, że mogą stworzyć taką tarczę razem z USA, które jak wiadomo w ramach programu gwiezdnych wojen przy swojej tarczy wciąż dłubią, a dotychczas nie brali chyba pod uwagę ataku meteorytów.

Jakub Śpiewak wczoraj pokajał się i usunął z życia publicznego. Był szefem fundacji Kid Protect, która miała pomagać ofiarom pedofilii. Gdy jeden z tygodników ujawnił, że prezes wydał mnóstwo podarowanej forsy na luksusowe ubrania, biżuterię i zagraniczne wczasy, Śpiewak oświadczył: "Jak idiota dałem się skusić. Wyłączył mi się bezpiecznik przyzwoitości".

Jak idiota? Bezpiecznik się wyłączył? Sugeruje, że jest mądrym i dobrym człowiekiem, który pobłądził? To może niech stanie pod siedzibą fundacji z napisem: "Nie ufajcie mi ani nikomu, kto wydaje się szlachetny". Ma tyle refleksu i rozumu?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska