W połowie listopada z jednego z prywatnych gospodarstw pod Świdnicą na Dolnym Śląsku uciekło nandu (gatunek ptaków, które są częściowo spokrewnione ze strusiami). Nasz lokalny struś pędziwiatr to trzyletni zwierzak o wadze około 20 kilogramów.
Mimo wielokrotnych prób schwytania, ptak do tej pory błąka się po polach w okolicach miejscowości Gogołowa. Nandu są wyjątkowo płochliwe, a do tego bardzo szybkie - osiągają prędkość do 50 km/h, co utrudnia pracę właścicielowi i wolontariuszom z fundacji Patataj Animals Sanctuary, którzy podjęli się koordynacji akcji poszukiwawczej.
Zobacz też: Pierwszy weekend z jarmarkiem na wrocławskim rynku. Uroku dodawał padający śnieg
- Fundacja cały czas je we ścisłej współpracy z właścicielem. Bardzo prosimy lokalnych mieszkańców o nie dokarmianie ptaka, dlatego że chcielibyśmy, przyciągnąć go w ten sposób do domu. Planujemy skontaktować się ze strzelnicą w Świdnicy i użyczyć od nich kamerę termowizyjną. Dzięki temu będziemy mogli zlokalizować w nocy, gdy śpi. W ciągu dnia jest to bardzo trudne, bo on praktycznie biega zygzakiem po ogromnym obszarze - mówi Sandra Patataj z Witoszowa Dolnego.
Sandra Patataj dodaje, że zwierzę jest w bardzo dobrym stanie. Niestety istnieje zagrożenie, że ptak może wpaść pod koła nadjeżdżającego pojazdu, dlatego zarówno fundacja jak i właściciel liczą na wyrozumiałość i proszą kierowców przejeżdżających nieopodal pól o ściągnięcie nogi z gazu.
Jeśli widzieliście zbłąkanego nandu lub wiecie, gdzie znajduje się w tym momencie, możecie skontaktować się z fundacją Patataj Animals Sanctuary pod numerem: 536 433 179.
W tej okolicy po raz ostatni widziano zbiega:
Zobacz też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?