Nielegalne wysypiska w lesie na Dolnym Śląsku. Ze stu beczek wyciekała ropa. Sprawę bada prokuratura

W sprawie nielegalnych wysypisk śmieci interweniowali policjanci i strażacy z Legnicy. Efekt? W miejscowościach: Lipce, Miłkowice i Grzymalin funkcjonariusze znaleźli łącznie 100 beczek o pojemności 100 i 200 litrów. Beczki z zawartością zostały do lasu wywiezione nielegalnie. Znajdowały się w nich zużyte części samochodowe, w tym stare filtry olejowe. Z beczek wyciekła substancja ropopochodna.

- Beczki były zamknięte, ale wystawione na czynniki atmosferyczne, dlatego doszło do wycieków. Pracownicy wrocławskiego Centralnego Laboratorium Badawczego Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska pobrali próbki gleby do badań. Sprawdziliśmy też dokładnie miejsce składowania beczek, pod katem występowania wód gruntowych, na szczęście nie stwierdziliśmy zatrucia wody – mówi Barbara Lewara, rzecznik prasowa Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska we Wrocławiu.

O zaistniałym zdarzeniu poinformowano Centrum Zarządzania Kryzysowego Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego, natomiast wójt gminy Miłkowice złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. W sprawie nielegalnego składowiska odpadów niebezpiecznych legnicka prokuratura wszczęła śledztwo.

- Dokumenty i materiały wpłynęły już na początku tygodnia, śledztwo w tej sprawie wszczęliśmy w czwartek (23 marca). Ze względu na dobro postępowania, nie możemy teraz udzielić więcej informacji - dodaje Lidia Tkaczyszyn z prokuratury Okręgowej w Legnicy.