Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie mógł zdecydować się czy wracać Vozillą, czy tramwajem? Wypity wcześniej alkohol nie pomógł w podjęciu właściwiej decyzji

Marcin Kruk
Marcin Kruk
Rozbite auto, zniszczony przystanek, sprawa w sądzie. Pijacki rajd przez pl. Bema zakończył się rozbitym samochodem i grożącą karą więzienia. Konsekwencje miłej, być może, nocy będą dla młodego wrocławianina nieprzyjemne.

Ten młody człowiek wybrał zły sposób na powrót do domu po zakrapianej imprezie. Pojazdy elektryczne są w powszechnej opinii bezpieczniejsze, ale dla środowiska. Natomiast w ruchu drogowym prowadząc je należy stosować się do przepisów i zachować takie same środki ostrożności. Jak się jednak okazuje, sobotnia noc rządzi się swoimi prawami i 27-letni mieszkaniec Wrocławia postanowił nad ranem skorzystać z elektrycznego nissana od Vozilli. Jego podróż zakończyła się kilka minut przed godz. 5 na barierce przystanku na pl. Bema.

Mężczyzna został zatrzymany przez policjantów wydziału ruchu drogowego, którzy zbadali jego trzeźwość. Kierowca, który nocną wycieczkę zakończył rozbiciem pożyczonego auta, był pijany – miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie.
- Będzie musiał odpowiedzieć za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości – mówi st. sierż. Dariusz Rajski z KMP we Wrocławiu. Za zarzucany czyn wrocławianin odpowie przed sądem. Grożą mu nawet dwa lata za kratkami.

Zobacz też

Takiego pokazu Wrocław dotąd nie widział

Zobacz też

Takiego pokazu Wrocław dotąd nie widział

Międzynarodowe Pokazy Pirotechniki i Laserów we Wrocławiu

Takiego pokazu Wrocław dotąd nie widział [ZDJĘCIA, FILM]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska