Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie ma ludzi niezastąpionych

Marcin Kaźmierczak
Mateusz Długołęcki liczy, że w Chrobrym odbuduje się poprzez regularną grę
Mateusz Długołęcki liczy, że w Chrobrym odbuduje się poprzez regularną grę Marcin Kaźmierczak
Rozmowa z Mateuszem Długołęckim - nowym obrońcą pomarańczowo-czarnych

Pomarańczowo-czarni pracują nad zbudowaniem nowego muru obronnego po odejściu swoich dwóch filarów - Damiana Byrtka i Łukasza Bogusławskiego. Jednym z tych, którzy mają załatać tę wyrwę jest wypożyczony z Piasta Gliwice 22-letni Mateusz Długołęcki. - Mamy kilka tygodni i mam nadzieję, że ten czas wystarczy, by zgrać się i później dobrze radzić sobie już w lidze. Ta najlepsza defensywa w poprzedniej rundzie jest wysoko zawieszoną poprzeczką, ale nie ma ludzi niezastąpionych. Razem z Gracjanem i Michałem postaramy się sprostać zadaniu - mówi M. Długołęcki.

Wychowanek MKS-u Przasnysz w Głogowie spotkał kolegów z juniorskich drużyn Legii Warszawa - Marcela Gąsiora i Macieja Górskiego. Jak twierdzi, to właśnie oni zachęcili go, by wybrał Chrobrego. - Nie była to łatwa decyzja i długo konsultowałem ją z rodzicami i trenerem Piasta, ale właśnie też z chłopakami, z którymi grałem w zespołach Legii. To głównie oni zachęcili mnie, żeby tu przyjść. Zachwalali bardzo mocno i przekonali mnie na swoim przykładzie, że Głogów to dobre miejsce do rozwoju - zdradza Mateusz.

W Chrobrym młody stoper chce się przede wszystkim odbudować po niezbyt udanej rundzie w Gliwicach. - Do Piasta przechodziłem z dużymi nadziejami, ale już na samym początku przytrafiła mi się kontuzja łydki i zacząłem trenować dopiero tuż przed pierwszym meczem ligowym. Poza tym drużyna bardzo dobrze grała, obrońcy nie robili błędów, więc trener stawiał na nich cały czas - wspomina. - Teraz przede wszystkim chcę regularnie grać, bo tego mi brakowało przez ostatnie pół roku - dodaje.

Zdaniem Mateusza, pozycja lidera ekstraklasy, którą Piast zajmuje od piątej kolejki, jest ogromnym zaskoczeniem w Gliwicach. - To pierwsze miejsce to dużo powyżej tego, co zakładaliśmy sobie przed sezonem. Na początku to oczywiście było duże zaskoczenie, zwłaszcza że w letnich sparingach osiągaliśmy kiepskie wyniki. Z biegiem czasu, z meczu na mecz wszyscy zaczęli coraz bardziej oswajać się z tym, tym bardziej że potrafiliśmy nawet wygrać z Lechem, czy Legią. Póki co, nikt głośno w Gliwicach nie mówi o mistrzostwie, ale po cichu wszyscy w to wierzą - opowiada.

Nowy obrońca MZKS-u kibicuje swoim kolegom z Piasta, choć zdaje sobie sprawę, że w przypadku dobrego wyniku, o miejsce w składzie może być jeszcze ciężej. - Wiadomo, że jak będzie mistrzostwo, czy choćby europejskie puchary, to Piast się jeszcze bardziej wzmocni, ale mam nadzieję, że regularne występy w Głogowie sprawią, że i mi będzie łatwiej. Póki co, skupiam się jednak właśnie na grze w Chrobrym - zaznacza.

Jak twierdzi Mateusz, w przeciwieństwie do gliwickiej drużyny, wysokie miejsce Chrobrego w tabeli pierwszej ligi nie powinno być żadnym zaskoczeniem. - Oglądałem mecze Chrobrego, bo trochę ich było w telewizji i nie wydaje mi się, żeby ten wynik to było coś ponad stan. Chrobry grał bardzo dobrze, podobał mi się styl drużyny, więc to miejsce nie powinno być żadnym zaskoczeniem - ocenia i dodaje - Mam nadzieję, że teraz sam dołożę jakąś cegiełkę do dobrego wyniku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska