Gdy przyjechaliśmy na miejsce, na podłodze było mnóstwo krwi, a dyrektorka szkoły siedziała zapłakana za biurkiem. Pracownicy szkoły, którzy dowiedzieli się, co się stało za zamkniętymi drzwiami sekretariatu, byli w szoku.
- To taki spokojny człowiek - mówią o zaatakowanym matematyku.
Policja potwierdza na razie jedynie to, że między nauczycielem a jedną z pracujących w tej szkole kobiet doszło do sprzeczki. W pewnym momencie prawdopodobnie to ona miała wyciągnąć nóż i ugodzić nim matematyka.
Wieczorem jednak zatrzymano do wyjaśnienia dyrektorkę szkoły. Badane są dwa wątki: ten, że to ona zaatakowała, i ten, że nauczyciel zranił się sam.
- Zgłoszenie dostaliśmy przed godziną 13 - powiedział nam Jan Pociecha z lubińskiej komendy policji. - Z naszych ustaleń wynika, że w trakcie sprzeczki między pracownikami szkoły użyto noża. Ranny został mężczyzna. Policjanci mają ten nóż. Trwają dalsze ustalenia, na razie nic więcej nie możemy powiedzieć.
Przesłuchano świadków, nikt jednak nie powiedział, co było powodem kłótni. W szkole nie odwołano lekcji, ale zamknięto drzwi do sekretariatu.
- Dopiero wróciłam z konferencji - powiedziała nam wicedyrektorka szkoły Bożena Augustyn. - Nie jestem upoważniona do udzielania informacji. Mogę tylko powiedzieć, że zdarzył się nieszczęśliwy wypadek.
Ranny mężczyzna ma 51 lat. Cieszy się opinią bardzo spokojnego człowieka. Ze szkoły został natychmiast przewieziony do szpitala.
- Był już operowany, właśnie jest wybudzany - powiedziała nam Bernadeta Tułaza, dyrektor ds. medycznych lubińskiego szpitala powiatowego.
- Prawdopodobnie zostanie przeniesiony na oddział chirurgii ogólnej. Rana okazała się powierzchowna, nóż nie doszedł do narządów wewnętrznych, ale pacjent bardzo krwawił z rany.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
