Dyspozytorka Wicara zamówienie przyjęła po północy. Taksówkę prowadziła 34-latka.
Tuż po rozpoczęciu kursu została ciężko pobita. Pasażer wbił jej śrubokręt w szyję, kilkakrotnie ją uderzył, a potem zabrał kluczyki. Skradzionym samochodem wyruszył ze swoją ofiarą w podróż w stronę Żmigrodu.
W tym czasie w firmie taksówkarskiej zaczęli się niepokoić, bo kobieta kierująca taksówką przestała odpowiadać na wezwania przez radiotelefon. W trasę wysłano za nią kolejny samochód. Wiadomo było gdzie jechać, bo w aucie było urządzenie GPS.
Druga taksówka dogoniła tę uprowadzoną między wsiami Płoski i Lubiel niedaleko Żmigrodu. Porwana kobieta zauważyła znajome auto i wyskoczyła z samochodu, którym mężczyzna wiózł ją właśnie do lasu. Napastnik uciekł. - Prawdopodobnie zorientował się, że w samochodzie zamontowany jest GPS. Urządzenie wciąż pokazuje, że auto znajduje się w okolicach wsi Płoski i Lubiel - mówi portalowi GazetaWroclawska.pl Katarzyna Lasota-Kiela, współwłaścicielka skradzionej taksówki.
Kobieta jest pod opieką lekarzy. Na szczęście jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Policja poszukuje teraz sprawcy i skradzionego samochodu. Jest to skoda fabia combi w kolorze niebieskim z numerem rejestracyjnym DW 354SR. Prawdopodobnie tożsamość przestępcy jest już znana funkcjonariuszom z działu kryminalnego. Na razie jednak nie wiadomo, gdzie znajduje się bandyta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?