MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Najnowsze smartfony w promocyjnej cenie? Ponad 500 oszukanych na Allegro

Malwina Gadawa
Polskapresse/zdjęcie ilustracyjne
Policja sprawdza, czy wrocławianin sprzedający na Allegro po atrakcyjnych cenach telefony komórkowe sprowadzone z USA mógł oszukać swoich klientów z całej Polski. Wielu z nich nie otrzymało ani nowych komórek, ani zwrotu swoich pieniędzy. - Dostałem informację, że komórki nie otrzymam i pieniędzy na razie też nie. Telefon sprzedawcy nie odpowiada, a takich oszukanych osób jak ja, jest więcej, może ich być nawet 500 - mówi wrocławianin, który skusił się na okazyjną ofertę. Sprzedawca odpiera zarzuty i twierdzi, że to on został oszukany.

- To jest oszustwo na dużą skalę, którego ofiarą padłem miedzy innymi ja. Skusiłem się na internetową ofertę i kupiłem telefon komórkowy po okazyjnej cenie. Właściciel wrocławskiej firmy twierdzi teraz, że sam został oszukany przez dystrybutora w Stanach Zjednoczonych i umywa ręce - mówi zdenerwowany pan Waldemar z Wrocławia. - Na pytanie o dostawę twierdzi, że nie będzie ani telefonu, ani pieniędzy. Oszukanych na tę chwilę jest około 500 osób, a kolejni przybywają - dodaje.

Kwota, którą może być winny właściciel wrocławskiej firmy klientom z Polski, to co najmniej 500 tys. zł. Być może nawet więcej, bo komórki, w zależności od modelu kosztowały od 400 zł do nawet 1,5 tys. zł, wśród nich były m.in. iphony, czy samsungi. Nie wiadomo ile osób nie otrzymało aparatów.

Na jednym z portali społecznościowych osoby, które czują się oszukane przez wrocławskiego sprzedawcę założyły profil, na którym wymieniają się opiniami. - Zostaliśmy wykiwani przez sprzedawcę z allegro o nicku Roosko - piszą. Grupa zrzesza osoby poszkodowane i ułatwia kontakt w sprawie odzyskania należnych pieniędzy. Klienci zastanawiają się nad pozwem zbiorowym.

- Ja telefon otrzymałam (po 45 dniach roboczych) tylko, że uszkodzony (prawdopodobnie bateria). Miałam zamiar ją sama naprawiać, ale skoro jest gwarancja, to dlaczego nie skorzystać, więc skontaktowałam się z oszustem. Odpowiadał mi na każdą wiadomość, wysłałam telefon, kontakt nadal trwał bez zarzutu (żadnych konkretów i odpowiedzi zdawkowe), aż do 23 września, kontakt umilkł, telefonu nie ma - pisze jednak z klientek. Podobnych wpisów jest więcej.

ZOBACZ TEŻ: PROKURATOR Z WROCŁAWIA Z ZARZUTAMI. UKRYWAŁA AKTA SPRAW O BŁĘDY MEDYCZNE I FAŁSZOWAŁA DOKUMENTY

Nam również nie udało się telefonicznie skontaktować ze sprzedawcą. Telefon był wyłączony. Pojechaliśmy więc do siedziby jego firmy. Mieści się ona w jednym z domków na Stabłowicach. Późnym wieczorem udało nam się porozmawiać z panem Krzysztofem. Twierdzi, że to on został oszukany przez firmę ze Stanów Zjednoczonych. - Ja byłem tylko pośrednikiem. I zawsze o tym informowałem klientów. Amerykańska firma domaga się więcej pieniędzy, ja zapłaciłem już odpowiednią kwotę i nie mam zamiaru dopłacać - mówi Krzysztof. Przyznaje, że w grę może wchodzić nawet milion złotych. Nie wie dokładnie ilu klientów nie otrzymało zamówionego towaru. Sam zgłosił się już na policję.

- Wpłynęło jedno zgłoszenie na policję we Wrocławiu, choć wiemy, że w całej Polsce jest ich o wiele więcej. Wszystkie dotyczą konkretnego sprzedawcy z Wrocławia. W tym momencie mogę powiedzieć tylko tyle, że policja wyjaśnia sprawę - mówi Łukasz Dutkowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska