Za nieco ponad miesiąc będą tu wysiadać kibice, którzy przyjadą tramwajem lub pociągiem na mecz Rosja- Czechy. To co zobaczą, na pewno nie spowoduje, że będą miło wspominać Wrocław.
Cała żelbetowa konstrukcja stacji Wrocław Stadion pomazana jest sprayem. - Trudno tu znaleźć ścianę, której nie zniszczyliby wandale. Malunki zaczęły się tu pojawiać jeszcze pod koniec roku - zauważa Helena Kwiatkowska, mieszkanka Maślic. Dodaje, że ostatnio przybyło bazgrołów na betonowej konstrukcji.
Pasażerowie MPK dziwią się, że mimo, że budowa węzła przesiadkowego zakończyła się w zeszłym roku, to rozkłady wciąż wiszą na tymczasowych słupach. Puste gabloty wykorzystali wandale, którzy potraktowali je jako nową przestrzeń do pomalowania sprayem. Ale to nie koniec zniszczeń i usterek.
By bez problemu z węzła mogli korzystać niepełnosprawni pasażerowie zainstalowano dwie windy. Niestety, jedna z nich już nie działa. - Ktoś uszkodził ją tak, że nie da się zjechać na dół. Drzwi do niej są cały czas otwarte, a platforma zatrzymała się 15 centymetrów za wcześnie. Na wyświetlaczu zamiast piętra można przeczytać "awaria windy" - opowiada wrocławianin Adam Marcinkowski, korzystający z przystanku.
O niedociągnięciach poinformowaliśmy Wrocławskie Inwestycje, które zleciły wybudowanie i na razie zarządzają obiektem. Czekamy na odpowiedź i interwencję spółki.
Na razie dowiedzieliśmy się, że bat na graficiarzy znajdzie się dopiero po euro.Wtedy spółka Polskie Linie Kolejowe zamontuje na peronach i dojściach do nich system monitoringu. Obraz z kamer będzie przesyłany do dyżurnego ruchu. Koszt inwestycji to ponad 170 tys. złotych. Tylko, że po Euro to w kamerach będzie można co najwyżej pooglądać sobie graffiti.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?