Na Stadionie Miejskim kobiety będę grały w piłkę 30 godzin bez przerwy? Chcą bić rekord (ZDJĘCIA)

To pomysł Andrzeja Padewskiego prezesa Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej, który w PZPN zajmuje się piłką nożną kobiet.

- Cała sprawa bliska jest realizacji. Wszystko zależy od losowania eliminacji mistrzostw świata, które jutro odbędzie się w szwajcarskim Nyonie. Jeśli Wojciech Basiuk (w przeszłości trener AZS-u Wrocław, a obecnie reprezentacji Polski - przyp. JG) będzie miał dobrą rękę i trafimy na przykład na Niemki, to takie spotkanie na Stadionie Miejskim chcielibyśmy promować biciem rekordu - wyjaśnia Padewski.

Trzeba pamiętać, że reprezentacja naszych zachodnich sąsiadów... a właściwie sąsiadek, to absolutna światowa czołówka. Dość powiedzieć, że Niemki dwukrotnie sięgały po mistrzostwo świata i aż osiem razy po mistrzostwo Europy. Z punktu widzenia promocji kobiecego futbolu w naszym kraju, mecz Polska - Niemcy na Stadionie Miejskim byłby ważnym wydarzeniem.

Jak będzie wyglądało bicie rekordu?
- Myślę, że wystarczy nam 25-30 godzin. Chcemy zaprosić wszystkie kobiety: drużyny piłkarskie z regionu, ale też policjantki, kobiety ze straży, artystki, celebrytki czy nawet grupy przedszkolne. Będziemy otwarci na wszystkich chętnych - zapewnia prezes Padewski, który w ostatnim czasie dla promocji kobiecej piłki nad Wisłą zrobił już sporo m.in. pokazując na swoim profilu na Facebooku twarze piłkarek. Zaiste - piękna to gra.

Zresztą mało kto wie, że w ostatnich dniach futbol w wykonaniu biało-czerwonych pań osiągnął jeden z największych sukcesów w historii. W niedzielę reprezentacja do lat 17 zremisowała w Wiedniu z Austrią 1:1 i dzięki temu przypieczętowała awans do finału mistrzostw kontynentu w tej kategorii wiekowej. Finału, w którym grają tylko cztery zespoły!

Polska U-17 - Austria U-17 1:1 (1:0)
Bramki: Jaszek 1 - Billa 50

Polska U-17: Okulewicz - Matysik, Dudek, Rędzia, Jaszek (56. Zapała), Konat, Dereń (56. Gozdecka), Michalczyk, Gozdek, Kamczyk, Wasil. Selekcjoner Zbigniew Witkowski.