Do zdarzenia doszło we wtorek, 6 kwietnia. Szybko jadący samochodów zauważyli sierżant Ewelina Myrta i posterunkowy Jakub Szczepański, którzy patrolowali ul. Małachowskiego. Po zlekceważeniu sygnalizatora toyota jechała dalej, zajmując całą szerokość jezdni. Zatrzymany do kontroli mężczyzna był bardzo niespokojny.
"43-latek powiedział policjantom, że odczuwa silny ból w klatce piersiowej oraz drętwieje mu prawa ręka. Niestety, w zauważalny sposób pogarszał się jego stan zdrowia i kontakt stawał się coraz bardziej utrudniony. Mężczyzna z ogromnym wysiłkiem dodał tylko, że półtora roku wcześniej przechodził ostry zawał serca" - informuje sierż. Aleksandra Rodecka z wrocławskiej policji.
Mundurowi wezwali pogotowie, a do czasu przyjazdu karetki udzielali pomocy wrocławianinowi. Następnie mężczyzna został przewieziony do szpitala.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?