Pomarańczowo - czarni do liderującej Wisły Płock jechali podbudowani zwycięstwem nad głównym kandydatem do awansu - Zawiszą Bydgoszcz. Pomimo że nie byli faworytem tego spotkania, wywieźli z Mazowsza komplet punktów.
Dzięki triumfowi nad liderem Chrobry przesunął się na 3. miejsce w ligowej tabeli, a gdyby wziąć pod uwagę wyłącznie mecze wyjazdowe, z siedemnastoma punktami byłby liderem.
W Płocku głogowianie zagrali inaczej, niż dotychczas. Główny nacisk podopieczni Ireneusza Mamrota postawili na szczelną defensywę. - Cofnęliśmy się celowo, bo wiedzieliśmy, że Wisła ma problemy grając z drużynami dobrze zorganizowanymi w defensywie - wyjaśnia Ireneusz Mamrot.
Szkoleniowiec Chrobrego jest zadowolony z postawy swoich podopiecznych. - To już kolejny mecz, w którym nie dopuszczamy przeciwnika do zbyt wielu sytuacji. Wiadomo, że grając z tak dobrym zespołem jak Wisła, nie da się, aby rywal nie stworzył sobie żadnej okazji. Zagrażali nam ze stałych fragmentów, ale akcje z gry potrafiliśmy skutecznie neutralizować - zaznacza I. Mamrot.
Bramkę na wagę zwycięstwa zdobył w 23. minucie Damian Sędziak, któremu piłkę jak na tacy wyłożył Dominik Kościelniak. - Mamy kilka wyćwiczonych schematów. Zawodnicy wiedzieli więc, co mają robić. W odpowiednim miejscu znalazł się Damian, który zamknął akcję, po bardzo dobrym dośrodkowaniu Dominika. Wszystko jednak zaczęło się od bardzo dobrego podania Łukasza Szczepaniaka - podkreśla trener MZKS-u.
Chrobry na początku drugiej połowy miał dwie wyborne okazje, by podwyższyć wynik i kontrolować mecz, ale nie wykorzystał ich Maciej Górski. - Gdybyśmy strzelili, grałoby nam się łatwiej i przede wszystkim byłoby mniej nerwów. Na szczęście potrafiliśmy dowieźć korzystny wynik do końca meczu - zauważa I. Mamrot.
Zauważalny wpływ na wyśmienitą postawę głogowian w ostatnich meczach ma motoryka, która pozwala grać szybciej i wyższym pressingiem. Zdaniem trenera to jednak nie wszystko. - Przede wszystkim kluczem do sukcesu jest motywacja i koncentracja. To nas cechowało na początku sezonu. Później mieliśmy trochę problemów z odpowiednim poziomem koncentracji, ale także kłopoty kadrowe i sposób gry przeciwników wpłynęły, że dopadł nas kryzys. Ostatnio to wszystko wróciło na szczęście na odpowiedni poziom - tłumaczy.
Kolejną okazję do potwierdzenia tych słów Chrobry będzie miał już w piątek, 30 października, gdy przy Wita Stwosza podejmie GKS Katowice, który w ostatnich pięciu meczach zdobył aż jedenaście punktów. - Do rywala podchodzimy z szacunkiem, ale nie mamy obaw przed GKS-em, bo w sporcie nie ma na nie miejsca. My w ostatnich meczach mamy podobny bilans, bo zdobyliśmy dziesięć punktów - mówi I. Mamrot.
Największym zagrożeniem ze strony GKS-u powinien być Grzegorz Goncerz, który jest liderem klasyfikacji strzelców. - Od dwóch sezonów to czołowy napastnik pierwszej ligi, a w dodatku jest bardzo mobilny i sam potrafi także kreować sytuacje - zauważa I. Mamrot. - Poza tym śląskie zespoły są bardzo charakterne, ale i nam nie można odmówić charakteru, więc na pewno kibiców czeka ciekawy, żywy mecz - dodaje.
Początek piątkowego spotkania o godzinie 20:30. Transmisję przeprowadzi Polsat Sport.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?