Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MPK wyłączyło klimatyzację w autobusach

Weronika Skupin
Klimatyzowane pojazdy łatwo rozpoznamy po naklejkach na drzwiach. Na zdjęciu skoda 19T: taki model tramwaju jeździ na trasach linii 31, 32 i 33.
Klimatyzowane pojazdy łatwo rozpoznamy po naklejkach na drzwiach. Na zdjęciu skoda 19T: taki model tramwaju jeździ na trasach linii 31, 32 i 33. Fot. Tomasz Hołod
Dlaczego w nowych autobusach MPK (linia 145 i 146) po kilku tygodniach wyłączono klimatyzację? Mimo iż na drzwiach naklejona jest śnieżka informująca o tym, że pojazd jest klimatyzowany, w środku panuje upał i duchota – pisze Łukasz Choczaj. Odpowiedzi na jego pytanie szukała reporterka Gazety Wrocławskiej Weronika Skupin.

Klimatyzacja nie działa, bo włącza się przy 25 stopniach Celsjusza. Dotyczy to nie tylko autobusów linii 145 i 146. Po fali upałów temperatura we Wrocławiu spadła, a w pojazdach MPK nie zawsze poczujemy przyjemny chłodek. Tymczasem nawet przy nieco ponad 20 stopniach Celsjusza na zewnątrz, w autobusie panuje zwyczajny zaduch.

Przejechaliśmy się kilkoma pojazdami MPK, w tym autobusami linii 145 i 146 obsługiwanymi na zlecenie MPK przez firmę Michalczewski. Na tych liniach jeżdżą nowoczesne MAN-y Lion's City G – w pełni klimatyzowane.

W jednym z autobusów linii 145, którym jechaliśmy w kierunku Tarnogaju, panował spory zaduch. Okna były pootwierane, a pasażerowie tłumaczyli że "nie chłodzi" i dlatego je otwierają. Kierowca obiecał nam, że klimatyzację "podkręci". Pozamykaliśmy okna i po chwili problem zniknął.

W tę niedzielę przed godziną 10 rano, w autobusie linii 145 w kierunku Sępolna, klimatyzacja nie była włączona. Kierowca poinformował nas, że na dworze jest 20 stopni, dlatego urządzenie nie jest uruchomione. Po pasażerach było jednak widać, że jest im gorąco – jedni się wachlowali, inni chcieli otwierać okna. Kierowca po chwili włączył chłodzenie.

Gdy tego samego dnia w południe wsiedliśmy do autobusu linii 146 jadącego w kierunku Gaju, temperatura na zewnątrz wynosiła już blisko 25 stopni, a w środku zastaliśmy pootwierane okna. Kierowca poinformował nas, że klimatyzacja jest włączona, jednak nie było to zgodne z prawdą. Gdy zauważyliśmy pootwierane szyberdachy przyznał, że chłodzenie nie jest włączone. – Klimatyzacja włącza się automatycznie, gdy temperatura na zewnątrz przekracza 25 stopni. Wtedy też zamykają się szyberdachy – wyjaśnił. Rzeczywiście, gdy po chwili temperatura wzrosła, szyberdachy się zamknęły, a w środku dość szybko zrobiło się chłodniej.

Dziś rano nie tylko w autobusie linii 145, ale też tramwaju linii 32 nie zastaliśmy włączonej klimatyzacji. Temperatura na zewnątrz nie przekraczała 25 stopni ciepła, a w środku szybko robiło się duszno.

Jak potwierdza Agnieszka Korzeniowska z MPK, 25 stopni to ustalona temperatura, przy której klimatyzacja się włącza, dotyczy to zarówno autobusów jak i tramwajów. Tak jest od lat.

To, że na dworze jest ciepło, nie oznacza jeszcze działającej klimatyzacji. Trzeba jednak przyznać, że gdy temperatura nam przeszkadza, często wystarczy rozmowa z kierującym. Kierowcy Michalczewskiego wychodzili naprzeciw pasażerom i włączali klimatyzację, gdy zostali o to poproszeni. Zwracajmy uwagę na szyberdachy w nowych MAN-ach: gdy są podniesione, nie ma sensu zamykać okien, wtedy klimatyzacja nie działa. Gdy widzimy, że szyberdachy się automatycznie zamykają, zamknijmy także okna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska