Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MPK przyznaje: Motorniczy prysnął pasażerce gazem w twarz. Został zwolniony

Redakcja
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Jarosław Jakubczak
Motorniczy tramwaju linii 20 prysnął pasażerce gazem w twarz – potwierdza wrocławskie MPK. Sprawą zajęło się po skardze, złożonej przez panią Beatę. W liście do naszego portalu kobieta opisała, jak została zaatakowana przez mężczyznę prowadzącego tramwaj gdy chciała powiadomić służby, że może być pijany.

Zobacz też: Tramwaj na Popowicach. Gdzie powinny powstać przystanki? Głosuj
Do zdarzenia doszło w ubiegły wtorek około godziny 22. Nasza Czytelniczka Beata Budka wsiadła do tramwaju linii 20 jadącego w kierunku pętli na Leśnicy. W czasie jazdy nabrała podejrzeń, że motorniczy "jest pod wpływem substancji psychoaktywnych bądź alkoholu". Zadzwoniła pod 112. – Motorniczy rzucił się na mnie i próbował wyrwać telefon. Potem dostałam od pana motorniczego gazem pieprzowym prosto w oczy z odległości nie większej jak 5 cm – opowiada pani Beata, pasażerka tramwaju linii 20.

Przeczytaj list pani Beaty: Pasażerka MPK: Motorniczy zaatakował mnie gazem

MPK przejrzało nagrania z monitoringu. I potwierdziło wersję pasażerki. Teraz przeprasza i informuje, że motorniczy został ukarany - dyscyplinarnie zwolniono go z pracy.

– MPK zdecydowanie potępia takie zachowanie, gdyż w ocenie przełożonych nie było żadnych przesłanek do użycia środka służącego do obrony koniecznej. Kierujący MPK są często narażeni na niebezpieczne sytuacje wynikające z konfrontacji z agresywnymi i nietrzeźwymi pasażerami, ale ten przypadek do takich nie należał. Dlatego MPK uznało, że dla tego motorniczego w firmie nie ma miejsca – mówi Agnieszka Korzeniowska, rzeczniczka MPK.

– Jest to pierwszy taki przypadek i postaramy się, aby był ostatni. Szkoda, że tacy motorniczowie psują opinię całej grupie zawodowej, która cieszy się zaufaniem naszych pasażerów – komentuje Agnieszka Korzeniowska. – Dziękujemy pasażerce za zgłoszenie skargi, dzięki której dowiedzieliśmy się o tej sytuacji i mogliśmy odpowiednio zareagować. Przede wszystkim przepraszamy ją za zaistniałą sytuację – dodaje.

Motorniczego mogą spotkać dalsze konsekwencje, w zależności od tego jakie kroki podejmie w tej sprawie policja. Prowadzi ona wciąż postępowanie wyjaśniające.

Czy spotkaliście się z przypadkami agresywnego zachowania motorniczych lub kierowców MPK? Czekamy na komentarze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska