MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Molestował uczennice i przyznał się do winy. "Dyrektorka zamiatała sprawę pod dywan"

Adrianna Romanek
Adrianna Romanek
Nauczyciel podejrzany o molestowanie uczennic ze szkoły podstawowej w Miłocinie podczas trwającego postępowania miał przyznać się do winy. Według wojewody lubelskiego dyrektorka szkoły pomimo skarg ze strony rodziców i uczniów tuszowała sprawę i zamiatała ją pod dywan. "Ten człowiek mógłby pracować teraz w innej placówce".
Nauczyciel podejrzany o molestowanie uczennic ze szkoły podstawowej w Miłocinie podczas trwającego postępowania miał przyznać się do winy. Według wojewody lubelskiego dyrektorka szkoły pomimo skarg ze strony rodziców i uczniów tuszowała sprawę i zamiatała ją pod dywan. "Ten człowiek mógłby pracować teraz w innej placówce". KL
Nauczyciel podejrzany o molestowanie uczennic ze szkoły podstawowej w Miłocinie podczas trwającego postępowania miał przyznać się do winy. Według wojewody lubelskiego dyrektorka szkoły pomimo skarg ze strony rodziców i uczniów tuszowała sprawę i zamiatała ją pod dywan. "Ten człowiek mógłby pracować teraz w innej placówce".

"Nauczyciel przyznał się do zarzucanych mu czynów"

O sprawie molestowania w jednej ze szkół podstawowych na terenie gminy Wojciechów Kurier Lubelski informował na początku lutego, gdy z redakcją skontaktowali się zaniepokojeni rodzice. Według nich w placówce dochodziło do molestowania seksualnego, którego w stosunku do uczennic miał dopuszczać się jeden z nauczycieli religii, techniki i informatyki.

- Ocierał się, dotykał dziewczynki po piersiach i miejscach intymnych - mówili wówczas opiekunowie.

Rodzice sprawę zgłosili na policję, do Urzędu Gminy Wojciechów oraz kuratorium oświaty. Sprawa trafiła też do prokuratury.

Agnieszka Kępka, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie tłumacząc się dobrem śledztwa potwierdza tylko, że aktualnie w sprawie przesłuchiwani są świadkowie (nauczyciele, rodzice oraz uczniowie). Postępowanie prowadzone jest w kierunku art. 200 kodeksu karnego.

- Na ten moment to wszystkie informacje, jakich mogę udzielić w tej sprawie - mówi Kępka.

Wobec nauczyciela postępowanie wyjaśniające prowadzone jest także w lubelskim kuratorium oświaty. W środę (3 kwietnia) podczas konferencji prasowej u wojewody lubelskiego, kurator Tomasz Szabłowski poinformował, że nauczyciel przyznał się do zarzucanych mu czynów.

- Postępowanie potwierdza przesłanki, że w szkole dochodziło do molestowania - mówił.

Dyrektorka szkoły umowę o pracę z nauczycielem rozwiązała za porozumieniem stron, co oznacza, że może on teraz uczyć w innej placówce. Czy uczy? Tego nie wie ani wojewoda, ani lubelski kurator oświaty.

- Roześlemy informacje do wszystkich placówek oświatowych o profilu tego nauczyciela i podkreślimy, by zwracać szczególną uwagę przy zatrudnianiu osób o podobnych kwalifikacjach - mówił Krzysztof Komorski, wojewoda lubelski.

Komorski podkreśla także, że w jego opinii pani dyrektor reagowała w sposób, który nie był nastawiony na wyjaśnienie sprawy.

- Zachowywała się tak, by sprawę wygasić, tuszować lub zamiatać pod dywan. Teraz najważniejsze jest zapewnienie dzieciom bezpieczeństwa i komfortu psychicznego. Nawiązaliśmy kontakt z Fundacją Sempre a Frente, która zajmuje się wsparciem psychologicznym dla takich osób - mówił Komorski.

Wobec dyrektorki także toczy się postępowanie

Jak podkreśla wojewoda lubelski wątków w tej sprawie jest jednak znacznie więcej i można mówić w tej sprawie także o podejrzeniu niszczenia dokumentacji, naruszania zasad RODO i dopuszczania się mobbingu.

- W tym celu złożymy stosowne zawiadomienie do wojewódzkiej inspekcji pracy aby przeprowadziła w tym zakresie kontrolę. W toku postępowania wyjaśniającego pani dyrektor powinna być bezwzględnie zawieszona w pełnieniu obowiązków. Dlatego publicznie apeluje do wójta, aby bezzwłocznie w porozumieniu z kuratorem zawiesił dyrektor oraz jak najszybciej powołał kogoś pełniącego jej obowiązki do czasu zakończenia postępowania - apeluje wojewoda.

Rodzice oraz nauczyciele, którzy aktualnie biorą udział w przesłuchaniach w Kuratorium Oświaty w Lublinie, zaznaczają, że we wszystkich czynnościach udział bierze dyrektorka szkoły.

- Nie wiem, jak to możliwe, że dyrektorka bierze udział w przesłuchaniach nauczycieli, których później spotyka na szkolnym korytarzu i podczas pracy wyżywa się na nich za to, że zeznawali przeciwko niej. W efekcie większość nauczycieli poszła na zwolnienie lekarskie, by nie konfrontować się z dyrektorką i w szkole brakuje pedagogów. Wielokrotnie rozmawialiśmy o tym z wójtem, który odprawia nas z kwitkiem i ewidentnie stoi po stronie dyrekcji - poinformował nas jeden z rodziców, który skontaktował się z naszą redakcją.

Tomasz Szabłowski, kurator oświaty informuje, że dyrektorka ma prawo uczestniczyć w przesłuchaniach.

- Wójt gminy dostał od nas pismo o tym, że są przesłanki, by panią dyrektor zawiesić w czynnościach do wyjaśnienia sprawy. W mojej opinii dla czystości sprawy powinien to zrobić. Interweniowałem kilka razy w tym temacie, jednak ta decyzja leży po stronie wójta i my jako kuratorium nie możemy na ten moment zrobić nic więcej w tej sprawie. Musimy czekać na koniec postępowania - mówi Szabłowski.

Z Arturem Markowskim, wójtem gminy Wojciechów udało nam się skontaktować tylko raz, na początku lutego, później mimo wielokrotnych prób nie chciał on z nami porozmawiać. W lutym zaznaczał jednak, że dyrekcja szkoły przedstawiła mu niezbędne informacje, z których wynikało, że na każdym kroku po zgłaszanych przez uczniów lub rodziców sygnałach podejmowała odpowiednie działania. Rodzice są jednak innego zdania.

- Dzieci o wszystkim informowały panią dyrektor, jednak ta wyzywała je, zastraszała, przesłuchiwała oraz doprowadzała do płaczu, mówiąc, że się czegoś naoglądały lub, że same prowokują nauczyciela. Dodatkowo im częściej nasze córki mówiły o obmacywaniu przez nauczyciela m.in. po piersiach, to on dostawał więcej przedmiotów do nauki w szkole - napisali w liście do Kuriera Lubelskiego rodzice.

Zdesperowani rodzice szukający pomocy postanowili poruszyć sprawę także na marcowej sesji rady gminy. Kilkuosobowa delegacja opiekunów oraz osób związanych z placówką podkreślała wówczas, że w szkole brakuje nauczycieli, przez co ich dzieci nie mogą uczyć się i przygotowywać do nadchodzących egzaminów.

- Placówka nie funkcjonuje prawidłowo. Mój wnuk idzie do szkoły na godz. 12 i kończy o godz. 13. Lekcje są odwołane, ponieważ nie ma nauczycieli. Uczniowie klas ósmych, którzy przygotowują się do egzaminy od ponad miesiąca nie mają zajęć z matematyki, informatyki, techniki czy wychowania fizycznego. Pani dyrektor nie ma czasu zorganizować zastępczych zajęć dydaktycznych, ponieważ w godzinach swojej pracy zamiast być w szkole, uczestniczy w przesłuchaniach w kuratorium - mówił obecny na sesji rady gminy jeden z byłych nauczycieli szkoły w Miłocinie.

Aktualnie zajęcia w szkole odbywają się już prawidłowo, a nauczyciele wrócili do pełnienia swoich obowiązków. Na środę (3 kwietnia) na godz. 16:00 zaplanowano nadzwyczajną sesję rady gminy, w której udział chce wziąć także wojewoda lubelski i osobiście porozmawiać z wójtem. Jak udało nam się ustalić, wójt gminy Wojciechów od dziś przebywa na zwolnieniu lekarskim.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski