Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przystanek podwójny. Motorniczy zatrzymuje tramwaj jak mu się chce?

Marcin Kaźmierczak
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Pawel Relikowski / Gazeta Wroclawska
Jak działają we Wrocławiu podwójne przystanki tramwajowe? Na wielu z nich to, w którym miejscu zatrzyma się tramwaj zależy od widzimisię motorniczego - pyta nasz Czytelnik Dariusz Gwiazdowski. Odpowiedzi szukał reporter Marcin Kaźmierczak.

– Często - zwłaszcza na przystanku pl. Jana Pawła II i Świdnicka drugi tramwaj zamiast zatrzymać się za pierwszym, podjeżdża powoli, czekając aż pierwszy odjedzie i staje na jego miejscu. Zdezorientowani pasażerowie muszą wtedy biegać po przystanku – zauważa nasz Czytelnik i pasażer MPK Dariusz Gwiazdowski. – Przystanki podwójne miały służyć upłynnianiu ruchu, a przez takie zachowania tracą swój sens – dodaje.

Faktycznie, podstawowa zasada działania przystanków podwójnych polega na tym, że dwa tramwaje mogą jednocześnie podjechać na przystanek i go w tym samym czasie opuścić. To rozwiązanie działa jednak tylko wtedy, gdy tramwaje jadą w jednym kierunku, bo w tym samym momencie dostają zielone światło i mogą odjechać na jednym cyklu świetlnym. Jeśli pierwszy jedzie prosto, a drugi skręca - razem odjechać z przystanku nie mogą.
– Drugi zatrzyma się najpierw na drugim stanowisku, a potem podjedzie na pierwsze, skrajne przy skrzyżowaniu, gdzie będzie musiał poczekać na przestawienie zwrotnicy i zielone światło dla swojego kierunku – wyjaśnia Agnieszka Korzeniowska, rzecznik wrocławskiego MPK.

Taka sytuacja powtarza się np. na podwójnym przystanku Galeria Dominikańska, gdzie dwa tramwaje różnych linii nie przejadą na jednym cyklu, bo inaczej doszłoby do kolizji z tramwajem jadącym z naprzeciwka.
– To nie jest widzi mi się motorniczego. To wynika z cykli świetlnych i krzyżowania się tras. Teoretycznie też może dojść do sytuacji, że z pierwszego stanowiska tramwaj ruszy w połowie cyklu świetlnego, ponieważ motorniczy na przykład wpuszczał pasażera na ostatnią chwilę i ten kolejny, który stoi za nim już wie, że nie zdąży przejechać przez skrzyżowanie. Wtedy podjeżdża na skrajne stanowisko i oczywiste jest, że otwiera drzwi ponownie, by wpuścić pasażerów, którzy dojdą na przystanek – zwraca uwagę Korzeniowska.

Na przystankach podwójnych trzeba więc uważać... podwójnie, bo inaczej możemy nie wsiąść do tramwaju, a jeśli nim jedziemy, pojechać o przystanek za daleko. Do takich zagapień dochodzi najczęściej na przystanku Arkady Capitol na ul. Piłsudskiego w kierunku pl. Legionów, bo przystanek, choć informuje o tym tablica świetlna, na podwójny nie wygląda. Pierwszy tramwaj zatrzymuje się na wysokości wysepki, a drugi nieco dalej, na wysokości przystanku wiedeńskiego.

– Nie wiem z czego to wynika, ale nie ma powszechnej świadomości wśród pasażerów, że to przystanek podwójny – mówi Wojciech, wrocławski motorniczy. – Pasażerowie nie podchodzą do drugiego tramwaju, a chcący wysiąść nie wciskają przycisków na przystanku wiedeńskim i jadą na plac Legionów – wyjaśnia. Przystanek ignorują także kierowcy, którzy wjeżdżają na przystanek wiedeński utrudniając wejście i wyjście z tramwaju.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska