Odpowiedzi szukał reporter Bartłomiej Mazurek:
Niemal każdy spotkał się z sytuacją, że kurier nie dostarczył przesyłki, bo odbiorcy nie było akurat pod wskazanym adresem. Problem wyjaśnia kierownik partnera regionalnego firmy Quriers - Dawid Bednarek. - Nasze usługi realizujemy w ciągu dnia, w godz. 8-17, zarówno dla klientów biznesowych, jak i indywidualnych. Dostawy przesyłek kończymy pomiędzy godz. 13 i 14.30, później realizujemy odbiory, które kończymy ok. 16.30. Zmiana tego harmonogramu nie jest możliwa z uwagi na godziny, w jakich pracują nasi klienci biznesowi, oraz ich potrzeby z tym związane. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom klientów indywidualnych, kontaktujemy się z nimi w celu ustalenia dogodnego terminu dostarczenia przesyłki, uwzględniając przy tym nasze możliwości - twierdzi Dawid Bednarek.
Dla osób, które nie mogą odebrać przesyłki, Bednarek widzi inną możliwość. - Jeśli nadawca nie zastrzegł sobie, kto może przesyłkę odebrać, może zrobić to osoba wskazana przez adresata. Taka możliwość jest wygodna dla wielu osób, które nie mogą o określonej godzinie odebrać paczki - zaznacza.
Dlaczego tak trudno jest dostarczyć przesyłkę po południu? Dawid Bedrnarek wyjaśnia, że w tym czasie kurierzy realizują inne zadania, takie jak sortowanie odebranych paczek, rozliczanie pobrań gotówkowych czy zdawanie dokumentów zwrotnych.
- To wymaga czasu i skupienia, nie może być mowy o pomyłkach. Do przesyłek późniejszych jest przewidziany specjalny kurier, którego inaczej wynagradzamy, ponieważ pracuje on w godzinach popołudniowo-wieczornych - mówi Bedrnarek.
Wielu odbiorców jest jednak zbulwersowanych zachowaniem kurierów, którzy nie dzwonią na podany numer telefonu odbiorcy. - Większość kurierów, nawet przy chęci dostosowania godziny doręczenia do klienta, fizycznie nie ma takiej możliwości - mówi Radosław Owczarczyk z firmy Pakersi, świadczącej usługi kurierskie. - Ludzie nie wiedzą, jak wygląda praca kuriera i często przelewają na niego swoje frustracje. Wiele razy zdarzało mi się słyszeć np. pretensje, że doręczyciel nie poczekał 20 minut, aż ktoś dojedzie do domu. Jest to bardzo stresujące. Z tego powodu wiele osób porzuciło zawód kuriera - dodaje.
Kurier nie ma obowiązku zadzwonić do klienta, gdy nie zastanie go pod wskazanym adresem. - Codziennie kurier doręcza około stu przesyłek i tyle samo odbiera. Rozmowa choćby przez minutę z każdym odbiorcą sparaliżowałaby jego pracę. Kurierzy pracują w ściśle określonych godzinach. Najlepszym rozwiązaniem w nietypowych sytuacjach jest wykupienie usług dodatkowych, które obejmują późniejsze godziny doręczenia - tłumaczy Radosław Owczarczyk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?