Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mój reporter: Co z żartownisiem, który dzwonił ws. bomby w KRD?

Weronika Skupin.
fot. Paweł Relikowski
Co z anonimem w sprawie bomby w budynku Krajowego Rejestru Długów? Czy policja ustaliła już kto dzwonił? Czy żartowniś został już ukarany? Kto poniósł koszta związane z akcją? - pyta Czytelniczka Anna Kisiel. Odpowiedź dla Niej znalazła reporterka Gazety Wrocławskiej Weronika Skupin.

Telefon o rzekomej bombie policjanci otrzymali 11 października po godz. 9. Ładunki miały być umieszczone pod klawiaturą jednego z komputerów w budynku Krajowego Rejestru Długów przy ul. Armii Ludowej 21 na Psim Polu. Żadnej bomby w budynku nie było.

- Sprawcy bądź sprawców fałszywego alarmu do tej pory nie złapano. Trwają policyjne czynności zmierzające do ich ujęcia. Analizujemy bilingi rozmów telefonicznych - mówi asp. Łukasz Dutkowiak z wrocławskiej policji. Póki dowcipniś nie zostanie ujęty, za każdy fałszywy alarm płacą podatnicy. Koszt takiej akcji to kilka, a nawet kilkanaście tysięcy złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska