Modelarskie zbiory w bibliotece

Głogowianin Janusz Tyzenhauz zainteresował się modelarstwem już w dzieciństwie. Z wykształcenia inżynier mechanik przyznaje, pasję zawdzięcza sąsiadom mieszkającym piętro wyżej oraz dwóm kolegom z podwórka.

- Jednym z silniejszych wspomnień jest zapach świeżo smażonego białego sera przez mieszkających piętro wyżej sąsiadów. Wybaczałem im ten smród, bo sąsiad Powstaniec Warszawski, dwumetrowy człowiek o ponurym wyrazie twarzy, robił cudowne modele samolotów, czołgów, okrętów, które od czasu do czasu można było pooglądać - wspomina. - Natomiast w szkole podstawowej bawiłem się często z dwoma Andrzejami mieszkającymi przy tej samej ulicy, o ksywkach „Kobyła” i „Kwiatek.” „Kobyła” miał dwóch braci. Starszy, Janek kupował czasopismo „Mały Modelarz” i kleił cudowne modele. Z zazdrości zacząłem molestować rodzinę, że ja też chcę - opowiada głogowski modelarz o początkach swojej pasji, którą rozwija do dziś. Pan Janusz przyznaje, że klejenie modeli sprawia mu ogromną satysfakcję, choć nie jest to łatwe zadanie. Wymaga sporo pracy i cierpliwości.

- Papier jest bardzo trudnym tworzywem i nie wszystko da się zrobić idealnie - wyjaśnia. - Trzeba próbować, stosować zamienniki, używać różnych narzędzi i technik, no i zbierać materiały, dotyczące konstrukcji, historii, szczegółów wyposażenia wykonywanego modelu. A wszystko własnymi rękami i głową - przyznaje modelarz dodając, że końcowy efekt zależy tylko od wykonawcy. - Wszystko musi być od początku do końca przemyślane, bo powtórki nie będzie i może wyjść potworek - mówi Janusz Tyzenhauz.

Wystawie w bibliotece towarzyszy prezentacja multimedialna na temat pasji właściciela kolekcji

Prace modelarskie i zbiory kolekcjonera z Głogowa można oglądać w godzinach otwarcia placówki przy ul. Perseusza, tj.: w poniedziałki, wtorki, czwartki i piątki w godz. 10-18, w środy w godz. 11- 15, a w soboty w godz. 9 - 13.