Najlepsze drużyny z Polski zostały niedawno wyłonione podczas ogólnopolskich finałów w Gdyni i awansowały do finałów światowych. W polskich finałach udział wzięły 282 drużyny. Wśród 25 zwycięskich zespołów z Polski znaleźli się też reprezentanci z Dolnego Śląska. To właśnie drużyna ze Szkoły Podstawowej w podwrocławskim Kiełczowie, która wraz z reprezentacją uczniów ze Szkoły Podstawowej nr 51 z Leśnicy we Wrocławiu, weźmie udział w światowym finale w Michigan.
Czym jest Odyseja Umysłu?
Odyseja Umysłu to międzynarodowy konkurs edukacyjny stworzony w 1978 roku. Co roku bierze w nim udział kilkaset tysięcy osób. Jego celem jest inspirowanie rozwoju kreatywnego i krytycznego myślenia poprzez zachęcanie do twórczego rozwiązywania problemów. Uczestnicy programu, działając w szkołach, uczelniach i innych placówkach, samodzielnie analizują różnorodne zadania i grupowo poszukują możliwości ich rozwiązania. Typowa drużyna składa się z maksymalnie siedmiu zawodników oraz trenera. Mierzą się oni z wybranym wcześniej zadaniem długoterminowym oraz problemem spontanicznym. Uczestnicy rywalizują w czterech grupach wiekowych: od uczniów szkoły podstawowej po studentów szkół pomaturalnych.
Odyseusze z Kiełczowa
Uczniowie ze Szkoły Podstawowej im. Wandy Chotomskiej w Kiełczowie już od ponad pięciu lat, zamiast spędzać czas np. przed komputerem, biorą udział w takich zajęciach pozalekcyjnych. Spotykają się regularnie. Na zajęciach, z prostych rzeczy tworzą różne przedmioty: stroje, postacie, pojazdy, statki... Śpiewają, przygotowują przedstawienia teatralne i rozwiązują mnóstwo innych, zaskakujących zadań.
- Liczy się kreatywność, nietuzinkowe podejście, praca w grupie i umiejętność stworzenia "czegoś z niczego" - tłumaczą opiekunowie, trenerzy drużyn Odysei Umysłu z Kiełczowa.
Irena Bartusiak, polonistka ze szkoły podstawowej w Kiełczowie i jej mąż Paweł Bartusiak już od 15 lat są zaangażowani w ten program. Najpierw trenowali uczniów ze szkoły podstawowej w pobliskiej Brzeziej Łące, a od pięciu lat opiekują się Odyseuszami ze szkoły w Kiełczowie. Robią to społecznie, zupełnie za darmo. To ich pasja i po części sposób na życie.
Wszystko zaczęło się od momentu, gdy ich synowie zapisali się do projektu Odyseja Umysłu. Irena i Paweł Bartusiak najpierw zaangażowali się jako rodzice, wspierając swoich synów, a po czasie zostali trenerami.
- Oprócz regularnych zajęć, co roku najbardziej gorąco robi się przed konkursami ogólnopolskimi, które są eliminacjami do światowych finałów. Na tym ostatnim etapie, dzieci niemal codziennie spędzają czas w szkole po lekcjach, rozwiązując postawione im zadania. Nierzadko nawet do godziny 19 - mówi Irena Bartusiak.
Na wszystkie zadania stawiane przez organizatorów obowiązuje szereg wytycznych. Żeby było sprawiedliwie, wytyczany jest m.in. limit kosztów, na materiały z jakich przedmioty mają być stworzone.
- W szkole mamy cały kantorek z bogactwem najróżniejszych rzeczy, z których uczniowie wykonują przedmioty do zadań. I nie chodzi tu o to, żeby pójść np. do wypożyczalni po strój pięknej księżniczki. Trzeba go zrobić samemu i to często z niczego: kawałka folii, kartonu, butelek czy bibuły. Dzieci w ten sposób tworzą różne pojazdy, pociągi, statki. Ich pomysłowość nie ma końca. Im bardziej nietuzinkowe, zaskakujące i oryginalne podejście do stawianego zadania, tym lepiej. To doceniają jurorzy – tłumaczą trenerzy.
18-gramowa konstrukcja z balsy wytrzymała... 230-kilogramowy nacisk
To jedno z przykładowych zadań, jakie stawiane są przed uczestnikami. Jak najlżejsza konstrukcja wykonana z balsy (gatunek drzewa) ma wytrzymać jak największy nacisk. Uczniom z Kiełczowa udało się podczas jednego z takich konkursów stworzyć konstrukcję o wadze 18 gramów, która wytrzymała nacisk... ponad 230 kilogramów (!).
- Młodzież podczas uczestnictwa w projekcie zachowuje się zupełnie inaczej niż np. w szkole podczas lekcji. W Odysei Umysłu robią mnóstwo rzeczy same: piszą scenariusz, montują rekwizyty, od początku do końca przygotowują zadanie według mnóstwa wytycznych jak np. parametry techniczne rekwizytów, limit czasu na ich wykonanie, limit kosztów i wiele innych. Nawet dorosła osoba, gdy zapoznaje się z dokumentacją, często ma problemy z jej zrozumieniem. Dzieci uczą się samodzielności i doskonale sobie z tym radzą – mówi Paweł Bartusiak.
Udało się! Kiełczowska reprezentacja z Dolnego Śląska w światowym finale w Stanach Zjednoczonych
- W 32 finale ogólnopolskim, który w tym roku odbył się w Gdyni, jedna z naszych drużyn ze SP w Kiełczowie zdobyła szóste miejsce, a kolejna reprezentująca naszą szkołę okazała się najlepsza w swojej kategorii wiekowej i ma szansę pojechać na wielki, prestiżowy finał światowy do Stanów Zjednoczonych – nie kryje radości Irena Bartusiak
Utalentowane uczennice z Kiełczowa, które będą reprezentować Dolny Śląsk w światowym finale Odysei Umysłu to: Ola Pazdej, Ola Gordziejewska, Natalia Kozłowska, Emilia Kozłowska, Ania Sikora, Ala Sikora i Ada Szulc.
- Po występie, na którym młodzież prezentuje rozwiązania zadań, dzieci rozmawiają z jurorami. Wyjaśniają im, w jaki sposób podeszli do danego zadania. Dlatego podczas światowego finału niezbędna okazuje się znajomość języka angielskiego. Dla naszych Odyseuszy to również kolejne wyzwanie i motywacja do nauki - mówi Paweł Bartusiak.
Odyseja Umysłu zmienia ludzi
- Uczniowie, którzy dotąd mieli kłopoty w nauce czy w zachowaniu, po przystąpieniu do programu zmienili się nie do poznania. Uwierzyli w siebie, zaczęli się bardziej angażować podczas lekcji. Przestali mieć problemy np. z odpowiedzią przy tablicy mimo, że wcześniej zjadał ich stres. Takich pozytywnych przemian można przytoczyć wiele – zauważa Irena Bartusiak, która jednocześnie jest nauczycielką w tej samej szkole.
.
Przygotowania do wyjazdu na światowy finał w Stanach Zjednoczonych trwają. Młodzież pod okiem trenerów przygotowuje się, aby jak najlepiej wypaść podczas światowych finałów, a dorośli organizują pieniądze na wyjazd. To kosztowne przedsięwzięcie. Koszt dla siedmioosobowej drużyny i opiekunów to 90 tysięcy złotych. Składa się na to koszt wpisowego (750 dolarów od osoby), z którego pokryte będzie min. zakwaterowanie, ale to nie wszystko. Do tego dochodzi zakup biletów lotniczych, ubezpieczeń, transportu palety z rekwizytami i wiele innych rzeczy.
W całe przedsięwzięcie mocno zaangażowali się rodzice finalistów, ich znajomi, bliscy i rodziny. Część kosztów wyjazdu rodzice pokryli z własnych pieniędzy, bo czasu jest coraz mniej. Światowe finały zaczynają się pod koniec maja. W najbliższych dniach przewidziane są też różnego rodzaju inicjatywy społeczne organizowane przez mieszkańców Kiełczowa, połączone ze zbiórką pieniędzy na wyjazd.
Trenerzy, opiekunowie drużyn, podczas gdy odwiedziliśmy ich w kiełczowskiej szkole, niechętnie wspominali o finansowej stronie przygotowań do finału. Nie prosili głośno o pieniądze na wyjazd, za to bez końca mogli opowiadać o samym konkursie, idei Odysei Umysłu i osiągnięciach uczniów. Taka szansa dla nich może się już nie powtórzyć ponownie, dlatego osoby zaangażowane w organizację wyjazdu stworzyły zbiórkę:
- Najstarszy dworzec kolejowy w Polsce znajduje się we Wrocławiu. Niestety to ruina!
- Poszukiwania zaginionego Łukasza z Wrocławia zakończone. Mężczyzna wrócił do domu
- Dolnośląscy emeryci czekają na "czternastki". Kto dostanie wypłatę i kiedy?
- Kolejny park we Wrocławiu zmieni oblicze. Szykuje się rewitalizacja skweru na Różance
- Wyjątkowa wrocławska willa nadal na sprzedaż. Blisko 20 proc. taniej! [ZDJĘCIA]
- Światowy gigant zwolni 6 tys. pracowników. Ma centrum produkcyjne we Wrocławiu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?