Minister zdrowia: Odwołać rektora Akademii Medycznej

Co istotne, do czasu rozpoznania wniosku - również decyzją ministra - profesor Andrzejak został zawieszony. Jak mówił nam rzecznik Akademii Medycznej Arkadiusz Foerster, senat uczelni dostał wniosek o odwołanie ze szczegółowym uzasadnieniem. Co w nim jest - tego rzecznik zdradzić nie chciał, dopóki nie zapoznają się z pismem senatorowie.

Nieoficjalnie wiadomo, że chodzi o ciągnącą się od kilku lat i niewyjaśnioną do końca sprawę plagiatu, jakiego dopuścić się miał Ryszard Andrzejak w swojej pracy habilitacyjnej. Zarzut plagiatu postawiła rektorowi uczelniana komisja związku zawodowego Solidarność 80. Rok temu Centralna Komisja do Spraw Stopni i Tytułów nakazała Radzie Wydziału Lekarskiego Akademii powtórzyć procedurę przyznawania Andrzejakowi habilitacji. Jednak - zdaniem komisji - Rada Wydziału ociągała się z wykonaniem polecenia.

Dlatego kilka tygodni temu Komisja zawiesiła wydziałowi lekarskiemu prawo nadawania stopni naukowych na trzy lata. Jednocześnie zdecydowano, że habilitację profesora Ryszarda Andrzejaka zbada Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego. Władze Akademii Medycznej odwołały się do sądu od decyzji Komisji w sprawie zawieszenia prawa nadawania stopni naukowych.

W odpowiedzi na wczorajszą decyzję resortu profesor Andrzejak przesłał mediom oświadczenie, w którym wzywa minister Ewę Kopacz do "usunięcia naruszenia prawa". Andrzejak twierdzi, że podstawą do działań ministra mogłoby być tylko złamanie przez niego prawa lub statutu uczelni. Zdaniem Ryszarda Andrzejaka do takiej sytuacji nie doszło. Zawieszony rektor przypomina w swoim piśmie, że w sprawie rzekomego plagiatu nie zapadło ostateczne rozstrzygnięcie. Wniosek ministra rozpozna senat w przyszłym tygodniu. Jeśli uzna argumenty resortu, przekaże sprawę kolegium elektorów, które może zdecydować o odwołaniu rektora.