Sprawca z kradzieży rowerów zrobił sobie stałe źródło dochodu. Przygotowywał się do nich, przywożąc ze sobą specjalne nożyce, którymi przecinał stalowe linki od umocowań. Ostatni pojazd ukradł pod jednym z supermarketów na początku października. Potem spokojnie nim odjechał. Tym razem wpadł w przygotowaną przez policjantów wydziału kryminalnego zasadzkę. W trakcie przesłuchania przyznał się, że kradzione rowery, niejednokrotnie o wartości ponad 1000 złotych sprzedawał na targowisku za 100 - 150 złotych. Nabywców znajdował bez problemów. Policjanci oprócz skradzionej damki odzyskali również liczne akcesoria rowerowe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?