Zakład przetwarzania i recyclingu elektrośmieci ma powstać w Łosicach w gminie Długołęka. Firma, która chce go wybudować ma wymagane zgody, m.in. Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska oraz Wód Polskich. Na budowę zakładu będzie musiał jeszcze zgodzić się wójt Długołęki, Wojciech Błoński. Szef gminy podkreśla, że zależy mu, aby mieszkańcy uczestniczyli w całym procesie wydania decyzji środowiskowej. - Inwestor ma kupioną ziemię, złożył wniosek o wydanie takiej decyzji, a my musimy się tym zająć. Toczy się normalna procedura administracyjna. Spotkałem się także z mieszkańcami, radnymi i sołtysami przyległych miejscowości i ustaliliśmy, że opinię przygotuje nam niezależny ekspert – wyjaśnia Błoński.
Sołtyska Łosic, Zofia Basta uważa, że wybudowanie takiego zakładu będzie miało zły wpływ na życie mieszkańców oraz przyrodę. Basta przekonuje, że pobliskie okolice to tereny rekreacyjne oraz obszar Natura 2000, które przyciągają na wypoczynek tłumy wrocławian. Oprócz tego w Łosicach znajdują się studnie zaopatrujące w wodę kilka tysięcy mieszkańców gminy, a nowe przedsiębiorstwo powstałoby niecałe 200 metrów od najbliższej z nich.
Mieszkańcy zwracają również uwagę, że skala działalności takiego zakładu spowoduje duży wzrost ruchu samochodowego, co ich zdaniem spowoduje zniszczenie dróg i zmniejszy bezpieczeństwo.
Zakład wybuduje firma Wastes Service Group, która podobną działalności prowadzi w pobliskim w Kiełczowie. Teren w Łosicach, przeznaczony pod tego rodzaju działalność, firma kupiła 10 lat temu. Kilka lat temu przedsiębiorstwo uzyskało wszystkie zgody i pozwolenia, jednak ówczesna wójt nie wydała zgody. Wastes Service Group odwołało się od decyzji, sprawa przeszła przez kilka szczebli i sąd przyznał rację firmie.
Robert Makieła, prezes Wastes Service Group przekonuje, że całe zamieszanie wokół tej inwestycji ma źródło przede wszystkim w tym, że urzędowe dokumenty są pisane językiem, którego zwykli ludzie nie rozumieją.
- Składając wniosek nie mogę napisać, że będziemy zajmować się pralkami, a świetlówkami już nie. Wszystko ma ogólną etykietkę odpad niebezpieczny. Bateriami nie będziemy zajmować się w ogóle, ale kiedy przyjmuję stary laptop, to wyjmuję z niego baterię i to jest kwalifikowane jako odpad niebezpieczny. Cała inwestycja skupia się na odpadach nie niebezpiecznych – wyjaśnia Makieła i zapewnia, że w zakładzie nie będą przetwarzane żadne świetlówki, telewizory czy baterie.
Aby przekonać mieszkańców, że planowana inwestycja nie stanowi dla nich zagrożenia, Robert Makieła zaproponował, żeby oni wskazali naukowca eksperta, który przygotuje opinię i wyjaśni sposób działania takiej instalacji, a zapłaci za jego usługi firma Makieły. - Nie mamy nic do ukrycia. Możemy pokazać całą koncepcję: inwestycja jest na najwyższym poziomie europejskim. Nie ma jeszcze takiej w Polsce. Proszę pamiętać, że jesteśmy kontrolowani przez kilka organów państwowych. Także ja wraz z innymi przedstawicielami branży zabiegaliśmy w Sejmie o to, żeby przepisy zmienić tak, aby takie firmy, jak moja można było kontrolować bez wcześniejszego powiadamiania. Dzięki temu z rynku zniknęły nierzetelne firmy, które nie przestrzegały wymogów – mówi Robert Makieła. Prezes przypomina, że przez lata działalności jego firma była zaangażowana w organizację setek wydarzeń proekologicznych, w których brali udział także znani działacze środowiskowi.
Spotkanie mieszkańców Łosic dotyczące zorganizowania protestu ma odbyć się w środę, 17 czerwca. W Łosicach przekonują, że z powodu epidemii nie mogli skutecznie się kontaktować i są tym bardziej oburzeni, że bieg terminów rozpoczął się wraz z decyzjami wydawanymi podczas zamrożenia gospodarki i życia publicznego.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?