Po katastrofie ekologicznej w Odrze, były przypuszczenia, że woda mogła przedostać się kanałami czy wodami gruntowymi do innych wrocławskich akwenów. Gdy martwe ryby pojawiły się w fosie i w ubiegłym tygodniku zlecono dodatkowe badania wielu zbiorników wody we Wrocławiu, kąpielisko Morskie Oko opustoszało.
We wtorek (16 sierpnia) podano wyniki badań po radnych próbek wody z 20 zbiorników we Wrocławiu. Wykluczono w nich pojawienie się mezytylenu, rozpuszczalnika, który był wykryty w próbkach wody pobranych przez WIOŚ.
"Przyszłyśmy się pokąpać, bo jest bardzo gorąco. Gdyby było zagrożenie, pewnie zamknęliby kąpielisko" - stwierdzają spotkane na Morskim Oku plażowiczki.
Z relacji pracowników wynika, że w ostatni weekend było znacznie mniej odwiedzających kąpielisko. Natomiast teraz pojawiło się już nieco więcej osób szukających ochłody nad wodą.
Do tej pory nie wprowadzono żadnego zakazu korzystania z kąpielisk we Wrocławiu. Po wynikach badań urzędnicy przekonują, że woda jest bezpieczna. Jednak widać po ilości plażowiczów na kąpielisku, że mieszkańcy podchodzą z rezerwą do tych zapewnień.
Więcej informacji i skażeniu Odry znajdziecie tutaj:
ODRA UMIERA - serwis specjalny Gazety Wrocławskiej
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?