Mieszkańcy bloku socjalnego przy ul. Koreańskiej żyli jak w XIX wieku - bez bieżącej wody i toalet w mieszkaniach. O sprawie napisaliśmy w ostatni piątek. Sytuacja miała wrócić do normy w sobotę, jednak ze względu na wycieki wody z rur nastąpiło kilkudniowe opóźnienie w dostawach wody. Dopiero we wtorek z kranów popłynęła zimna woda, usunięto też przenośne toalety sprzed budynku. Na zewnątrz podłączono prowizoryczny hydrant.
CZYTAJ TEŻ: Legionella w bloku na Brochowie. Zakręcili ludziom wodę, mają korzystać z toalet toi-toi
Jeden z mieszkańców, pan Darek, żali się, że w godz. 8-15 nie ma wody. Mieszkańcy skarżą się także na zalaną piwnicę.
Jak tłumaczy Rafał Bernasiński - rzecznik spółki Wrocławskie Mieszkania - trwa montaż baterii w lokalach i podczas prowadzonych prac konieczne są chwilowe wyłączenia dostaw wody na poszczególnych piętrach.
Tłumaczy, że zwłoka w dostawach wody była związana z drobnymi wyciekami, które na bieżąco były naprawiane. - Prace prowadzone w budynku to spore przedsięwzięcie i awarie mogą się zdarzyć - dodaje. Ciepła woda ma popłynąć z kranów do piątku.
Przypomnijmy, że legionella może wywoływać legionellozę - ciężkie zapalenie płuc. Bakteria przebywa w mokrych i wilgotnych środowiskach. Przenosi się w aerozolu wodno-powietrznym, czyli w parze, która wytwarza się w momencie ujścia wody z kranu lub słuchawki prysznicowej. Do zakażenia dochodzi w momencie kontaktu bakterii z błoną śluzową człowieka. Nie możemy się zatem zarazić na przykład przez mycie rąk.
Kiedy zostaną zamontowane wszystkie baterie, sanepid ponownie zbada wodę. Jeśli kolonie legionelli nadal będą występować w zbyt dużych ilościach, cała procedura zostanie powtórzona.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?