Do niebezpieczniej sytuacji z udziałem starszego mężczyzny doszło na wrocławskich Krzykach w ubiegłym tygodniu.
- Policjanci otrzymali zgłoszenie od zaniepokojonej żony o zaginięciu męża - informuje st. asp. Aleksandra Freus z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu. - W związku z tym, że temperatury nocą aktualnie są niskie, a z relacji kobiety wynikało, że 78-latek opuścił mieszkanie będąc w samej piżamie, sytuacja była wyjątkowo niebezpieczna - dodaje policjantka.
Policjanci od razu rozpoczęli poszukiwania. Spacerowicza odnaleźli po niespełna dwóch godzinach. Poruszał się po... torach tramwajowych przy ul. Powstańców Śląskich. 78-letni mieszkaniec Wrocławia nie potrafił powiedzieć mundurowym jak się nazywa i gdzie mieszka. Mimo to, dzięki zaangażowaniu oraz wielu wcześniejszym ustaleniom funkcjonariuszy, było już jasne, że to osoba, której zaginięcie zgłosiła żona. Senior jeszcze tego samego wieczoru cały i zdrowy wrócił do domu, gdzie oczekiwała już na niego zaniepokojona małżonka.
Zobacz także:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?