Na pewno jeden polski tenisista wystąpi w niedzielnym finale turnieju ITF M15 Betard Cup zaliczanego do LOTOS PZT Polish Tour – Narodowy Puchar Polski. W piątkowych ćwierćfinałach spotkają się Maciej Rajski z Szymonem Kielanem oraz Yann Wójcik z Jerzym Janowiczem lub Maksem Kaśnikowskim. Zwycięzcy tych pojedynków trafią na siebie w półfinale.
W czwartek najbardziej wyczekiwany był mecz Janowicza z Kaśnikowskim, który już od wczesnego popołudnia przyciągnął na wrocławskie korty przy Stadionie Olimpijskim sporą grupę kibiców. Rywalem półfinalisty Wimbledonu z 2013 roku był bowiem jeden z najzdolniejszych polskich młodych tenisistów, zawodnik LOTOS PZT Team - Maks Kaśnikowski.
Śmiało można powiedzieć, że jest to pojedynek mistrza z uczniem, a jednocześnie dwóch przyjaciół, znających się od podszewki. Od czasu pandemii, gdy Janowicz przygotowywał się do powrotu zaczął współpracę z Maksem jako trener, sparingpartner. Zresztą we Wrocławiu nawzajem oglądali swoje mecze, wspierali się z trybun, rozgrzewali przed spotkaniami, ale i większość czasu na obiekcie spędzali wspólnie.
To było widać na korcie, w trakcie zaciętych gemów. W pierwszym secie lepiej spisał się Kaśnikowski, rozstawiony z numerem szóstym. Wygrał go 6:3. Potem jednak inicjatywę zaczął przejmować bardziej doświadczony Janowicz i rozstrzygnął losy drugiej partii na swoją korzyść, również 6:3.
W decydującym secie gemy były wyjątkowo długie i kilkakrotnie wymianom towarzyszyła lekka mżawka. Jednak grę przerwano dopiero przy stanie 2:2, gdy rozpadało się mocniej. Spotkanie zostanie dokończone w piątek. Mecz zaplanowano jako drugi na korcie centralnym. Wcześniej (o godz. 10) zaczął się tam pojedynek Kielan - Rajski (nr 4).
W czwartek - po całonocnych opadach - korty rano były jeszcze mokre, więc start gier opóźniono o godzinę i ruszyły o 11. Na korcie centralnym jako pierwszy z sześciu Polaków obecnych w drugiej rundzie pojawił się Yann Wójcik (Centralny Klub Tenisowy Grodzisk Mazowiecki).
Nie był faworytem meczu, bowiem po drugiej stronie siatki stanął Bułgar Simon Anthony Iwanow, rozstawionym z numerem drugim. Jednak to niżej notowany polski tenisista lepiej wszedł w mecz i pewnie wygrał pierwszego seta 6:2. Drugi był już bardziej wyrównany, ale w tie-breaku szczęście uśmiechnęło się do Iwanowa, który rozstrzygnął go na swoją korzyść 7-4. W decydującej partii Wójcik odskoczył na 4:0 i w tym momencie rywal skreczował wskutek kontuzji.
- Cieszę się, że awansowałem do ćwierćfinału. Miałem trochę szczęścia, że rywal zszedł z kortu, bo dzięki temu udało się skończyć trochę wcześniej, a w tak trudnych warunkach zawsze trochę sił mogłem dzięki temu oszczędzić. Było bardzo parno i gorąco. Jeszcze rano kort był całkiem zalany po deszczu i nie dało się grać, ale przy tej pogodzie szybko wysechł. Dla organizmu to ciężkie warunki, szczególnie jak się gra trzy sety – powiedział Wójcik.
W tym samym czasie mecz drugiej rundy na innym korcie wygrał Szymon Kielan (Legia Warszawa). Rozstawiony z numerem piątym zawodnik uporał się be straty seta z Czechem Tomasem Jirousekiem 6:2, 7:6 (7-5). O miejsce w półfinale będzie walczył jutro z Maciejem Rajskim (BKT Advantage Bielsko-Biała). Grający z „czwórką” Polak również pewnie wygrał z Czechem Vojtechem Vlkovskym 5:2, 7:5.
Po Rajskim na kort centralny wyszedł grający z dziką kartą Mateusz Terczyński, a jego rywalem był Szwed Leo Borg (Park Tenisowy Olimpia Poznań), syn legendarnego Bjoerna. Obaj zgotowali wrocławskiej widowni blisko trzyipółgodzinny maraton, w upale i piekącym słońcu. Polski tenisista, który często jest sparing partnerem Huberta Hurkacza, przegrał nieznacznie 3:6, 7:6 (7-5), 6:7 (5-7).
Pełny plan gier na stronie: https://www.itftennis.com/en/tournament/m15-wroclaw/pol/2022/m-itf-pol-02a-2022/order-of-play/
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?